Wpis z mikrobloga

Rozmawiałem ze znajomą o książce „Zabić drozda” i jej zdaniem to powieść tendencyjna, bo np. nie ma tam złych murzynów (nota bene Rada Języka Polskiego uznała ten wyraz za obraźliwy, więc chyba nie będziemy mogli się już nim posługiwać:)), podczas gdy np. nawet w takim „Przeminęło z wiatrem”, byli czarni, którzy chcieli zgwałcić Scarlett.

Zastanowiło mnie, może to wiecie ze studiów, kultury, nauki, czy dużo było rzeczywistych, a nie domniemanych, gwałtów czarnych mężczyzn na białych kobietach? Próbowałem grzebać trochę w necie i artykułach naukowych, ale zazwyczaj piszę się o ogromnym nadużyciu w osądach i w tym kontekście, że czarny mógł być zlinczowany i powieszony za samo podejrzenie gwałtu na białej kobiecie. Nie sądzę zatem, żeby chętnie rwali się do tego typu występków wiedząc co im nieodwołalnie grozi. Ale mogę się mylić. Nie wiem też jak w czasach po zniesieniu niewolnictwa i aż do lat sześćdziesiątych i walki afirmacyjnej.

Myślicie, że rzeczywiście byli „źli murzyni” - jakkolwiek to brzmi? Nie chodzi mi o pojedyncze przypadki - zwyrodnialców - bo tacy zawsze się trafią, tylko czy to był rzeczywiście problem społeczny czy bardziej haniebny proceder białych - powód by poniżyć, pokazać władzę etc.? #ameryka #ksiazki #literatura #gruparatowaniapoziomu #pytanie #pytaniedoeksperta #blacklivesmatter #blm
  • 13
(nota bene Rada Języka Polskiego uznała ten wyraz za obraźliwy, więc chyba nie będziemy mogli się już nim posługiwać:)),


@micherwicher: to nie tak

Po pierwsze to nie Rada uznała, a jeden z jej członków, to jeszcze nie jest oficjalne stanowisko Rady. Wśród językoznawców nie ma konsensusu w tym temacie.

Po drugie raczej wskazano negatywne konotacje zawarte w tym słowie oraz to, że dla niektórych murzynów może ono być obraźliwe. Jednak nie
@micherwicher myślę, że wśród czarnoskórych jest podobny odsetek 'złych' i 'dobrych' co w białym, porównywalnym od kątem wykształcenia, zamożności itd. społeczeństwie. Są, byli i będą czarni i biali skłonni do przemocy i nie ma co przylepiać łatek na tak duża grupę. Obie książki są dobre, i obie pokazują jak mylące jest ocenianie innych tylko przez pryzmat rasy
@adormidera: Główne pytanie jest takie, czy gwalty czarnych mężczyzn na białych kobietach rzeczywiście były a nadwyraz sroga kara była podyktowana kwestiami rasowymi czy gwałtów (raczej) nie było, a ich domniemanie był narzędziem represji, kontroli itd?
@micherwicher jedno chyba nie wyklucza drugiego, ale myślę, że w czasach bezpośrednio po wojnie secesyjnej było sporo gwałtów czarnych na białych kobietach. Później mógł to być pretekst do dyskryminacji czarnych przed sądami
@orkako : O czym ty sapiesz typie? Używam różnych tagów, bo nie ma jednego przekrojowego dla takiej tematyki. Pytam ludzi, którzy się znają na temacie, bo chce rzetelnej uczciwej odpowiedzi. W dupie mam twoje zasiegi. Uczciwie pytam i czekam na uczciwa odpowiedz od ludzi, którzy cos w tym temacie wiedza, bądź chcą popostowac..