Wpis z mikrobloga

ale mnie smuci to, że hitem jest znalezisko opublikowane przez @penszuji: o kanale @wojna_idei: . O ile kilka rzeczy jest tam sensownych, to na samym początku otrzymujemy manipulację, którą wypunktował autor kanału w swojej odpowiedzi. Ze stwierdzenia Szymona, że “nie ma dowodów” na istnienie Boga, @penszuji wysnuł wniosek, że @wojna_idei: "nie potrzebuje żadnych dowodów by uważać dowolne twierdzenie za prawdę".

Dalsze wnioski:

on może sobie dowolnie wybrać to, co uważa za prawdziwe bez żadnych argumentów

Powinniśmy my 'dziękować Bogu', że Szymon fartem urodził się w rodzinie chrześcijańskiej, a nie np. w rodzinie islamskich fundamentalistów

(to jak w końcu, może dowolnie wybierać czy nie? xD)

Szkoda, że poważne podejście do tematu otrzymaliśmy jakoś w połowie znaleziska, dokąd pewnie duża część czytelników nie dobrnęła.

@penszuji: w końcu rozważa prawdziwie postawioną przez Szymona tezę, że

każda osoba ma przekonania których nie potrafi uzasadnić,

przyznaje jej rację i zaczyna przedstawiać własną aksjomatykę:

Aksjomaty powinny być: (...)


Skrytykuję tylko jeden punkt z tej aksjomatyki w którym @penszuji: twierdzi, że

jak jesteśmy w stanie coś zweryfikować lub sfalsyfikować to nie potrzeba wprowadzać aksjomatów

Ok, ale to, że "jesteśmy w stanie coś zweryfikować lub sfalsyfikować" to... aksjomat xD

Dalsza część znaleziska jest już całkiem do rzeczy. Prócz kilku niepotrzebnych wstawek typu:

Szymon po prostu jest fanatykiem,

mamy kilka merytorycznych pytań o aksjomatykę.

Z mojej strony, mogę przyznać rację, że aksjomat aksjomatowi nierówny. No i odpowiem też na 3,4,5 pytanie krótko i zbiorczo:
Tak, zgadzam się, że można mieć więcej lub mniej aksjomatów, ale nie wiem dlaczego lepiej jest mieć mniej niż więcej aksjomatów. Wręcz przeciwnie, im więcej aksjomatów tym lepiej, bo tak w gruncie rzeczy każdy aksjomat jest twierdzeniem (tylko bez dowodu). Jeżeli przeprowadziliśmy dowód twierdzenia i wiemy, że jest on poprawny, to nasze twierdzenie jest nowym aksjomatem. Czyli im lepiej zbudowana teoria, tym większe podwaliny. Nie musimy udowadniać udowodnionych twierdzeń, żeby z nich korzystać.

No ale tak typowo, gdy myśli się o aksjomatach, to mówi się o sytuacji, gdy tych twierdzeń nie dowodzi się. O poprawności aksjomatu nie świadczy wg mnie to, czy jest prosty, wspólny dla różnych kultur. Powinien być użyteczny, fajny. Jeżeli przyjmujemy logikę, to aksjomat należy odrzucić, gdy prowadzi do sprzeczności. Ale raczej nie popadając w sprzeczność, możemy budować swój światopogląd na aksjomacie, że wszystko jest złudzeniem. Tylko, że raczej nic fajnego z tego nie ulepimy. Możemy też budować na aksjomacie odrzucającym logikę, ale to jest po prostu głupie. Nie widzę sensu odrzucać aksjomatów, które działają dobrze (a nie są wewnętrznie sprzeczne). Jeżeli ktoś bierze za swój aksjomat twierdzenie, że "Bóg istnieje", to dlaczego na siłę odbierać mu do tego prawo? Dyskutujmy, poznawajmy po czynach i ogólnej posiadanej przez nas intuicji "prawdy".

Szymon jest dokładnie tym typem człowieka, który wystawiony na działanie ekstremistycznych wartości jest w stanie w nie uwierzyć bez żadnych dowodów i potem nawet dokonywać w ich imię zamachów terrorystycznych, ranić i zabijać ludzi.

Tak jak my wszyscy.

#filozofia #katolicyzm #wojnaidei #gruparatowaniapoziomu #dawidk01
Dawidk01 - ale mnie smuci to, że hitem jest znalezisko opublikowane przez @penszuji: ...

źródło: comment_15970886211WagtUUbpMtknSmQwqGLwr.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Dawidk01: świat je degeneruje.
Patrz feminizm*. Zastanawiam się czy jest jakiś koniec kiedy feministki powiedzą mamy wszystko co Chcieliśmy.

(*) może być każda inna idea
  • Odpowiedz
Ale fajnie, szacunek, ze chociaz sprobowales odpowiedziec na zarzuty, a nie uciekac tak jak Szymon.

@wojna_idei: "nie potrzebuje żadnych dowodów by uważać dowolne twierdzenie za prawdę".


@Dawidk01: to wynika z calej
  • Odpowiedz
Nie widzę sensu odrzucać aksjomatów, które działają dobrze (a nie są wewnętrznie sprzeczne). Jeżeli ktoś bierze za swój aksjomat twierdzenie, że "Bóg istnieje", to dlaczego na siłę odbierać mu do tego prawo?


@Dawidk01: gdy ktos bierze aksjomat ze indukcja dziala to juz nie moze wziac uczciwie aksjomatow religijnych bo mozna indukcja wykazac ze religia nie dziala (np. badano setki razy modlitwe i wykazano, ze dziala tylko placebo, i daje to
  • Odpowiedz
@penszuji:

to wynika z calej rozmowy z nim

ale to nie wynika ze znaleziska.

reductio ad absurdum, moge ci wygenerowac algorytmicznie nieskonczenie wiele aksjomatow i co ci to da? nawet ich nie
  • Odpowiedz
to, że Bóg "milczy" nie jest wg mnie dowodem na Jego nieistnienie. Co do


@Dawidk01: Robisz fundamentalny blad, ale z checia Ci to wytlumacze.

Jest roznica miedzy:
"Ja twierdze, ze Bog
  • Odpowiedz
@penszuji: sry za tak długą odpowiedź, czasem nie na temat, ale wykorzystałem to, że przez kilka lat myślę na podobne tematy.

A jesli juz przyjmiemy ze chcemy wierzyc bez dowodow, to nic to nie rozwiazuje, bo i tak trzeba wybrac jeszcze jaki Bog (Allah? Jahwe? Zeus?). Wiec tak czy siak musisz miec dowody by wybrac konkretnego Boga.

Po pierwsze, rozróżnijmy pojęcie “dowód” od pojęcia “argument”. Dowód mi się kojarzy z matematyką, z logicznie przeprowadzonym rozumowaniem naukowym, dającym pewność przy założeniu danych aksjomatów, który może wyglądać w jakiś ściśle określony sposób (żeby wykluczyć luki). Św. Tomasz, Św. Anzelm przedstawiali dowody na istnienie Boga. Pewnie są one poprawnie logicznie, ale czy aksjomaty w takich dowodach są słuszne? Nie można tego stwierdzić na podstawie dowodu i nigdy nie będzie można (chyba żeby wynikała z nich sprzeczność). Ja lubię bawić się w dowody w matematyce, gdzie wszyscy się zgadzamy na jakich zasadach gramy, ale unikam ich w codziennym życiu.

Wolę mówić o argumentach, które definiuję sobie jako rozumowania, które trafiają bardziej do serca niż do umysłu i na których opiera się nasze, ludzkie myślenie. W codziennym życiu nie zastanawiamy się jakie mamy aksjomaty i w jaki sposób możemy przeprowadzić rozumowanie dowodowe. Przeprowadzać rozumowania dowodowe można śmiało w nauce, albo po to, żeby poćwiczyć umysł, a w życiu codziennym nikogo to nie interesuje. Ale mimo wszystko budujemy różne przekonania i możemy dyskutować nad nimi, a czasami nawet kogoś do swoich tez przekonać. No właśnie, czy możemy? A może każde przekonanie kogoś do swojej racji (bez dowodów) zachodzi poprzez manipulacje? Czy Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie ma większej liczby wyznawców od Kościoła Katolickiego tylko dlatego, że nie miał na swoim starcie tak ogarniętych żydowskich speców od marketingu jak św. Paweł z Tarsu? A mi się mimo wszystko wydaje, że Potwór Spaghetti to po prostu zwykły trolling. To mój argument i innych nie potrzebuję. I wydaje mi się, że 99,9% ludzi na świecie ma takie podejście. Czy oni nie myślą? Czy oni są zmanipulowani? Nie wydaje mi się. Czajniczek Russella też nie wnosi NIC wartościowego z mojego punktu widzenia i jest głupią próbą pokazania, że świat jest inny niż taki jaki jest. Z wikipedii: gdyby obecność czajniczka potwierdzona była w starożytnych księgach, głoszona jako święta prawda każdej niedzieli i wtłaczana do umysłów młodzieży w szkole, jakiekolwiek wahanie w wierze w jego istnienie zostałoby uznane za oznakę podejrzanej ekscentryczności. Zgoda. Ale tak nie
  • Odpowiedz
Św. Tomasz, Św. Anzelm przedstawiali dowody na istnienie Boga. Pewnie są one poprawnie logicznie, ale czy aksjomaty w takich dowodach są słuszne?


@Dawidk01: Nie znam żadnego merytorycznie dobrego dowodu. Ale jak dasz konkretny to go razem omówimy tutaj. Śmiało.

Ok, zgoda, ale Zmartwychwstanie było konkretnym wydarzeniem osadzonym w
  • Odpowiedz
@Croce: kalam ma swoje problemy ktore sa raczej ogolnie znane ale ok

zacytuje argument
1. Whatever begins to exist has a cause.
2. The universe began to exist.
3. Therefore, the universe has
  • Odpowiedz
Czy ktokolwiek tutaj jest przekonany przez argument kalam?


@penszuji: Nikt, ale kalām to jest na tyle znany argument, że jest dobrym testem tego, czy ktoś wie o czym mówi. Np. czy wie, że składa się z dwóch części, w tym jednej opartej na analizie pojęciowej, która odpowiada na Tw drugi zarzut.

A argument nie moze dzialac jak bazuje na czyms czego nie wiemy czy jest prawda.


@penszuji: Nie
  • Odpowiedz