Wpis z mikrobloga

@magisterdlw: Słabą masz ketę albo za mało bierzesz. DMT masz limit ile dasz radę #!$%@?ć zanim stracisz panowanie a ketamina wchodzi dopiero po paru minutach xD Ja wolę fazę po DMT, ale uważam ketamine za mocniejszy środek (choć kompletnie różny) i po niej się czuję jakbym na siłę wdzierał się w miejsce do którego DMT mnie zaprasza grzecznie i po nim oprowadza. Nie umiem tego wyjaśnić inaczej, wiadomo też że dwie
@jegertilbake: ja nie mirek ja emilek. Po ketaminie tracilem rozum, czulem sie jak meblościanka, mylily mi sie ręcami z nogoma, odretwienie koncowek palcy itd no dmt to #!$%@? w kilkaset miejsc jednoczesnie, #!$%@?, trzaskanie, przytlaczajaca kopuła jakies dziwne wrazenie cudzej obecnosci i taki sam szybki powrót. Ja DMT porownuje do skoku ze spadochronu, boisz sie tak dlugo, dopóki spadochron sie nie otworzy a potem i tak sie spadochron urywa i jebniesz