Wpis z mikrobloga

Tydzień temu pytałem o aromaty Big Mouth, a dziś moja opinia na ich temat :D
Aromaty wyrwane po 10zł za jeden więc okazja była a teraz do rzeczy.
Chill Berry - dla mnie sztos totalny, słodki owocowy smak, bardzo mi posmakował dzięki słodyczy a aromaty które bez dodawana słodzika są słodkie to dla mnie nowość. Zarówno na meshu jak i rda z drutami smakuje świetnie i polecam go każdemu.
New York Blue Tea - Smak dość specyficzny, po tygodniu kolor zmienił się na morelowy/mandarynkowy. Jest orzeźwiający i słodki, trochę przypomina lemoniadę. Jednak posiada także nutkę dziwnego posmaku który mi nie odpowiada zbytnio. Tak jak Berry jest świetny do codziennego wapowania to ten jest tylko aby próbować go raz na jakiś czas.
Generalnie miło zaskoczyłem się tymi aromatami, choć dla mnie nadal królem jest Heisenberg.
Pytanie też do was, dobre aromaty, godne polecenia, które są łatwo dostępne w Polsce, będę bardzo wdzięczny.
Od siebie dodam że aromaty z a-sense są dość słabe a próbowałem kilku smaków, tak samo vaping flavour - koszmarne są.
#epapierosy #vape #epapieros
BrzozaCC - Tydzień temu pytałem o aromaty Big Mouth, a dziś moja opinia na ich temat ...

źródło: comment_15969931785akFiKcQluBwnVqEi1sIPU.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@BrzozaCC: big mouth to najgrosze z aromatow, osobiscie wole juz kupic jakis kaktus z inawery niz to cos. zawsze smak brzmi zachecajaco typu zielona herbata z dodatkiem kaktusa, a w rzeczywistosci smakuje jak woda z cukrem. jak szukasz czegos co fajnie oddaje smak to polecam full moony
  • Odpowiedz