Wpis z mikrobloga

Wczoraj wracaliśmy z #niebieskipasek z wakacji, dystans do pokonania około 350km, niebieski przejechał około 100km po czym stwierdził, że jest zbyt zmęczony, by prowadzić, więc mamy wybór zjechać, by on się zdrzemnął, ale tak porządnie lub prowadzę ja, a on zdrzemnie się po drodze, ja byłam wypoczęta i spałam o 2 godziny dłużej od niego, więc zmieniliśmy się, przejechałam 200km i obudziłam niebieskiego, była godzina trochę po północy, wyszedł, przewietrzył się, rozchodził, by się przebudzić porządnie i wsiadł za kierownicę, ujechał 20km na stację, by zatankować, do domu dzieliło nas 30km. Po zatankowaniu stwierdził, że nie ma mowy by on prowadził, bo nadal jest bardzo zmęczony, a noc robi swoje + w ciągu dnia upał nam bardzo doskwierał i pewnie to zrobiło swoje. Mi poprowadzić nie chciał już dać, bo zasypiałam co chwilę. Na początku byłam zła, bo tak blisko domu, ale wiem, że w takich sytuacjach niebieski zawsze podchodzi odpowiedzialnie do sytuacji i zdecydowaliśmy się zdrzemnąć na stacji, alarm ustawiony na godzinę snu + drugi na dodatkową godzinę, gdyby jedna nie była wystarczająca, finalnie nie pamiętam kiedy wyłączyłam alarmy, a spaliśmy 5 godzin, nowa zmiana pracowników zdążyła zaparkować obok nas, a my wróciliśmy sobie na spokojnie po 6 rano do domu. Bez zmęczenia, bez nocy, z lepszą widocznością i z mniejszym zamartwianiem się o dzikie zwierzęta po drodze (ostatnio mamy co do nich dużego pecha, wyskoczyło nam parę lisów oraz łącznie 5 saren, z czego 4 sarny w ciągu jednej nocy).

Nie bójcie się spać po drodze, gdy jesteście naprawdę zmęczeni, nie ma też powodu do wstydu. Ja jeszcze się tego uczę.

#polskiedrogi #samochody
  • 292
@Ledlea: Ale po co sie pieklisz i wkladasz mi w usta slowa ktorych nie uzylem? Masz jakies problemy emocjonalne? Korzystanie z mozliwosci zamiany czy drzemka to nic uwlaczajacego, ale 100km to bardzo maly dystans i jesli po takiej “trasie” musial korzystac z jakiejkolwiek ze wspomnianych form przerwy od prowadzenia to nie powinien za to kółko wsiadac wcale. Nie wierze ze godzine przed wyruszeniem nie czul sie zmeczony. Teraz rozumiesz moj zarzut?
@WyjmijKija: prowokacja? kłótnie? dobre dla szczyli, którzy swoje życie łączą z wykopem, ja wypowiadam się rzadko, a wręcz przez parę lat nie wchodziłam na ten portal, bo zdaję sobie sprawę jakim jest ściekiem, teraz ponownie zrobię sobie długą przerwę

co do 30km i 30 minut - na szczęście mój niebieski jest tak #!$%@?ęty, zawsze analizuje sytuacje i rozbiera wszystko na czynniki pierwsze z trzeciej osoby, by wybór był jak najbardziej neutralny
@CiemnaStronaNiemocy: i znowu używasz słów "musiał" i robisz z jego zmęczenia początkowego ostre zmęczenie, podobnie jak Atreyu, to nadal nie jest zarzut, a zwykłe dopowiadanie sobie, wśród moich bliskich dojeżdżamy do dużego miasta oddalonego o około 40km, jedna osoba jedzie w jedną stronę i prosi drugą by prowadziła w drugą, często druga osoba miga się od prowadzenia, bo zwyczajnie komuś się nie chce, a wy ciągle wyjeżdżacie z ostrym zmęczeniem i
@Ledlea: Jak ktos jest doswiadczony to da rade zrobic taka trase. Mam znajomych, ktorzy pracuja za granica i przyjezdzaja na weekendy i zrobienie 1000-1200km “za strzalem” nie jest dla nich problemem, a jedyny postoj jaki robia to ten na tankowanie. To czy go ponosi fantazja czy nie to inna sprawa. Ja zgadzam sie z czescia jego wypowiedzi, w ktorej stwierdzil ze jak twoj niebieski jest zmeczony po 100km to nie powinien
@CiemnaStronaNiemocy: kolejny raz dopowiadanie sobie, śmieszne jest czytać wywód, że jak ktoś jest zmęczony po 100km, to nie powinien był wsiadać za kierownicę wcale, a potem czytać, że znajomi robią 1000, 1200, czy 1700 km na strzała i zmęczeni nie są jakby było to normalne, co oczywiście jest kłamstwem, bo zmęczeni są na 100%, sam sobie zaprzeczasz, skończmy tę rozmowę, bo do niczego nie prowadzi, daruję sobie komentowanie twoich uwag, bo
@Mastahbabuni: akurat tych zasypiających za kierownicą jest sporo, niebieski zna parę osób po tego typu wypadkach, nasz bliski znajomy w ten sposób przeleciał przez skrzyżowanie i zabił kierowcę osobówki, a sam wyszedł bez uszczerbku na zdrowiu

kiedyś byłam zła o to na niebieskiego, ale teraz rozumiem powagę sytuacji, to drugi raz jak tak ze mną zrobił, kiedyś utknęliśmy w korku na Zakopiance na kilka godzin, gdzie było parę wypadków i też