Wpis z mikrobloga

FRAGMENT WYWIADU ROSYJSKIEGO DZIENNIKARZA GRIGORIJA KORICZNEWA Z JÓZEFEM STALINEM, 1948 rok

GK (Grigorij Korichnevyy): Towarzyszu pierwszy sekretarzu, więc co właściwie się zdarzyło?
JS (Józef Stalin): Zdarzyła się walka, w której pokonałem faszyzm. Nie dałem się nigdy złamać, ani na sekundę nie prosiłem o pomoc, a nie na sekundę nie pertraktowałem z niemcami.
GK: Wspomina towarzysz o układach z Niemcami. Co to był za układ?
JS: Wymuszenia, a nie traktaty! Ja walczyłem na śmierć na życie z Niemcami. Dlatego też jak towarzysz widzi głos mam nawet podniesiony, bo jestem wściekły! Gdzie towarzysz był jak ja walczyłem! Jak towarzysz może wymyśleć coś takiego i pytać się! Hańbą dla towarzysza powinno być to, gdyby towarzysz znał moją drogę, historię walki. I znajdują się tacy dziennikarze PRAWDY jak towarzysz. I nie wiem czy towarzysz chce wyjaśniać, że był mocniejszy od Stalina. Towarzyszu nigdy nie rozwiązał by tak jak ja!
GK: Dziękuje…
JS: MA TOWARZYSZ JESZCZE JAKIEŚ PYTANIA?
GK: Mówi towarzysz Stalin o fałszywkach. Jak towarzysz ocenia te zdjęcia z Ribbentropem?
JS: Tak oceniam [rozrywa zdjęcia] tak oceniam. Wystarczy towarzyszowi? I tak oceniałem wtedy też!
GK: Czy to też nie jest temat do rozmowy? Czy nie warto tego okresu wyjaśnić…
JS: HAŃBĄ DLA TOWARZYSZA POWINNO BYĆ ABY MNIE SPYTAĆ O COŚ TAKIEGO. Mnie który stał na czele ZSRR i pokonał faszyzm. Hańbą dla towarzysza powinno być to pytanie do mnie skierowane.
Nawet towarzysz nie pomyśli, że Stalin mógł dogadać się z H*tlerem, że Stalin mógł lekceważyć zagrożenie. Pomyślenie jest zbrodnią wobec rewolucji! Dziękuje do widzenia, do gułagu!

  • 1