Wpis z mikrobloga

Sorry, zapomniałem wrzucić w tym roku XD

#polandrock #woodstock #pasta #heheszki

A propos Woodstocku

wyobraźcie sobie

gdybym tak założył zespół
zespół jest cholernie dobry, szybko staje się w opór popularny
najpopularniejszy kawałek ma tytuł "Uwolnij Barabasza"
kawałek jest dość psychodeliczny pod względem muzycznym i tekstowym, uwalnianie Barabasza to taka metafora
żadne opowieści biblijne XD
generalnie kawałek budzi zachwyt
takie nowe "Comfortably Numb", tylko lepsze
dużo lepsze
zespół święci triumfy popularności, koncertuje po całej Polsce i nie tylko
na koncertach pełne sale
cała twórczość cieszy się ogromnym uznaniem, ale i tak wszyscy zawsze czekają na "Uwolnij Barabasza"
słuchając tego kawałka ludzie ze wzruszenia płaczą, mdleją itd
no ciary to ma każdy

pewnego dnia Jurek Owsiak zaprasza nas na Przystanek Woodstock
z radością akceptujemy zaproszenie
przychodzi dzień naszego występu na Dużej Scenie
zaczynamy
600 000 ludzi pod sceną
przeżywają najlepszy koncert w swoim życiu
gdzieś od połowy występu słychać między kawałkami ludzi domagających się swoich ulubionych utworów wykrzykując ich tytuły
oczywiście najbardziej domagają się "Uwolnij Barabasza"
im bliżej końca, tym głośniej i zapalczywiej domagają się tego kawałka, w pewnym momencie tłum zaczął spontanicznie śpiewać pierwszą zwrotkę
kończymy występ, nie zagrawszy wiadomego utworu
schodzimy ze sceny
wychodzi Jurek Owsiak
"Podobało wam się? Chcecie, żeby chłopaki jeszcze coś zagrali? To zróbcie hałas!"
publika robi taki hałas, że aż się robi biało przed oczami
po pięciu minutach wreszcie cichną
wychodzę sam na scenę
"chcecie jeszcze coś usłyszeć?"
znowu pięć minut hałasu
"Jurek mówi, że możemy zagrać jeszcze jeden kawałek. Co chcielibyście, żebyśmy zagrali?"
to moment, na który czekałem całe życie
nigdy nikomu nie powiedziałem, że tak naprawdę nauczyłem się grać i założyłem zespół tylko po to
ponad pół miliona ludzi w ekstazie, tak głośno jak tylko potrafią, skanduje
UWOLNIJ BARABASZA! UWOLNIJ BARABASZA!
zamykam oczy, a łzy płyną mi po policzkach
UWOLNIJ BARABASZA! UWOLNIJ BARABASZA!
krzyk tłumu przenika mnie, a po chwili już nawet go nie słyszę, bo stapiam się z nim w jedność
UWOLNIJ BARABASZA! UWOLNIJ BARABASZA!
w tej jednej, wyjątkowej, wymarzonej chwili jestem Poncjuszem Piłatem, namiestnikiem Judei.