Wpis z mikrobloga

@Curus_Bachleda: Oczywiście, że wiem, że mogę. Powiem więcej, chłop się tam łamał zestawem z prędkością spacerową, przejechałem przed nim na tyle szybko, że nawet nie musiał hamulca dotykać, a zatrąbił jak już byłem za całą szerokością jezdni. Nawet nie musiał mnie przepuszczać. Czysta chęć pokazania, że jest ważniejszy.
Ja mu się nie dziwie, skupiony na skręcaniu by nic nie zahaczyć i sue wyrobić i nagle katem oka widzi ze ktoś mu śmiga przed maska na rowerze, mógł się facet zdenerwować bo ludzie na bułki czekają
@lajsta77 @Stormweaver: Ale chłopy, gdzie ja napisałem, że przejechałem przed maską ciężarówki? Dojeżdżając do przejazdu zerknąłem w lewo i było jeszcze sporo miejsca, dodatkowo zestawem łamał się na dwa pasy, więc z drugiego też nic mnie nie mogło zaskoczyć, no i jechał na prawdę wolno.
@Curus_Bachleda: Przyjmuję to wszystko do wiadomości. Rozumiem na drodze punkt widzenia innych uczestników ruchu. Ale wciąż mówię, że sytuacja wyglądała w ten sposób, że było sporo przestrzeni między ciężarówką, a mną i trąbienie, czy wyzywanie wynikało jedynie z tego, że trafiłem na człowieka, według, którego na drodze nie mam prawa się znajdować z rowerem.

Kiedy się odwróciłem, po tym jak facet zatrąbi, przód ciężarówki był dopiero na wysokości pasów. Pan wyhamował
@Curus_Bachleda: Poza tym. Nie przyjmuję do wiadomości tego, że jadąc drogą, wzdłuż której ścieżka rowerowa ciągnie się od kilku kilometrów, ktokolwiek nie spodziewa się rowerzysty na przejeździe. Nie ma tam krzaków zza, których droga dla rowerów nagle się pojawia, jest lekki spadek terenu po, którym prowadzi ścieżka i który zmusza mnie, jadącego nią do dohamowania, żeby nie wjechać na drogę zbyt szybko. Widoczność jest świetna, wszystko da się tam przewidzieć.