Aktywne Wpisy
Anoncio2111 +64
Witajcie Miraski, chciałem się Wam pochwalić zdjęciem Saturna, które zrobiłem dosłownie kilkanaście minut temu zestawem teleskop (zwierciadło 8 cal)+ lustrzanka. Efekt taki sobie, ale i tak jestem mega zadowolony ᕙ(✿ ͟ʖ✿)ᕗ
#astronomia #astrofotografia #kosmos #nauka #fotografia
#astronomia #astrofotografia #kosmos #nauka #fotografia
WykopX +7
Wczoraj udało mi się wreszcie trafić - "Wilk Stepowy" od Hermanna Hesse. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że muszę skupiać się na książkach sprzed stu lat, bo te nowoczesne kompletnie do mnie nie przemawiają. Kompletnie nie umiem przestawić się na wplątywanie nowoczesnych słów i ogólnie nowoczesności do literatury.
Jest to powieść o dojrzałym mężczyźnie, który cierpi, ponieważ kompletnie nie jest przystosowany do życia w ówczesnym świecie. Przeraża go lekkość życia i radość z niego. Nie jest w stanie przystosować się do życia w społeczeństwie i wielokrotnie potwierdza, że cierpienie i samotność jest jego światem i to tam czuje się najlepiej.
Mimo to zdaje sobie sprawę z tego, że chciałby być jednością z resztą.
Jest coś pięknego w tym zadowoleniu, w tej bezbolesności, w tych znośnych, przyczajonych dniach, kiedy ani ból, ani rozkosz nie mają odwagi krzyczeć, kiedy wszystko tylko szepcze i skrada się na palcach.
Od razu skojarzyło mi się to z wierszem Artura Rimbauda "Moje życie" i jego fragmentem, który jest moim ulubionym cytatem - I wiosna przyniosła mi okropny uśmiech idioty.
Trochę się utożsamiam z bohaterem, więc bardzo dobrze mi się czyta i potrafię się wczuć w historię. Język, którym jest książka napisana natchnęła mnie i udało mi się napisać kolejny rozdział. Bo nie wiem czy wiecie, ale od wielu lat piszę własne opowiadanie i ostatnio miałam kilka miesięcy przerwy, bo jakoś tak nie umiałam złożyć zdania. Ogólnie to literatura ma spory wkład w moje życie. Chociaż zawsze jak mam wiosnę w sercu i jestem pewna, że moja relacja z literaturą i poezją się zakończyła - to jednak zawsze do tego wracam i nawet już nie próbuję uciekać. Szkoda tylko, że we Wrocławiu nie znalazłam jeszcze żadnego dobrego antykwariatu.
Tak postanowiłam się z wami podzielić tym, co aktualnie sprawia mi radość. Książka, którą wczoraj kupiłam wciągnęła mnie niesamowicie i natchnęła mnie. Chyba będę chciała przeczytać więcej twórczości tego autora.
#ksiazki
"Teatr magiczny, wstęp tylko dla obłąkanych" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obecnie wydaje się trochę książek dobrych i masę gniotów.
Sto lat temu było dokładnie tak samo. Tylko że jeżeli dzisiaj jest wznawiana książka z początków XX wieku to masz pewność, że jest prawdziwą, ponadczasową perełką, która przetrwała próbę czasu.
A czytanie świeżych książek to jak kupowanie na oeliksie z płatnością z góry ( ͡° ͜ʖ ͡°
ja po "Ościach" miałem traumę i przez dwa lata nie sięgałem po literaturę polską