Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 57
Odebrałem dzisiaj wyniki kontrolnych badań obrazowych. Guzki w płucach urosły (z 2-3mm na 4-5mm), powiększyły się też węzły chłonne (dwa w klatce piersiowej i jeden w brzuchu). Wszystko wskazuje na to, że choroba postępuje i kabozantynib przestaje działać ( ͡° ʖ̯ ͡°) Dostałem leki na najbliższych 12 tygodni, co dalej to czas pokaże.
#rak #onkologia #nowotwory #shepardchoruje
  • 24
  • Odpowiedz
@Deykun: @MemeFairy: @prawdziwyjanuszbiznesu: Dzięki, staram się jak mogę, ale wiadomo, że lekko nie jest.

i te leki bierzesz w domu?


@czerwona_herbata: Tak, przyjmuję chemię tabletkową. Normalnie przyjmuję ją 4 tygodnie i mam wizytę na onkologii a tam badania (krew, mocz, ekg) i wywiad, dopiero wtedy dostaję następne opakowanie natomiast co 12 tygodni badania obrazowe i decyzja o utrzymaniu dotychczasowej terapii lub zmianie.
Teraz dostałem
  • Odpowiedz
@demontre: Widziałeś/znasz pozytywne scenariusze? Typu ktoś zjadł te kilka opakowań tych leków i pyk, remisja?
I czy dostałeś jakieś wsparcie, wytyczne, jak masz o siebie dbać, żeby pomóc terapii? Czy jesteś pozostawiony sam sobie i szukaj po specjalistach i internetach?
  • Odpowiedz
@czerwona_herbata: To stadium terminalne i chemioterapia paliatywna, bez szans na wyleczenie. Ale na początku nawet ja miałem pozytywną odpowiedź na tę chemię (znaczące zmniejszenie jednego z guzów). Różni pacjenci mają różne odpowiedzi, na pierwszej chemii (Sutent) byłem 17 miesięcy, znam pacjentów w identycznej sytuacji co ja, którzy zatrzymali postęp choroby na ponad 5 lat. Cuda to jednak tylko w bajkach.
Lekarkę prowadzącą trafiłem bardzo fajną, jeżeli mam jakieś problemy z
  • Odpowiedz
@demontre: trzymaj sie Mirku, ostatnio z przerażeniem przyjmowałem Twój brak aktywności na wypopie.
Moja Mama też przyjmowała chemię w domu w tabletkach (Xeloda), coś tam próbowali działać ale na kolejnych wizytach wpisali już leczenie paliatywne (rak jelita grubego + przerzuty do wątroby i płuc). Walczyła 3 lata od momentu diagnozy do śmierci, a właściwie agonii. 3maj sie.
  • Odpowiedz
@demontre: @demontre: a że tak zapytam. W sumie Twoją historię już poznałem dawno i często odwiedzam Twój profil. Kibicuje Ci z całych sił, ale nie zakładaj też że jak guzy urosły o 1 mm to jest bardzo źle. Jeśli zmienią Ci chemie to znowu może byc znaczna regresja a nawet wchłoniecie się ich. Znam przypadek z grupy potwierdzony żadnych alt medów, ale to w holandi gdzie koles już
  • Odpowiedz
@demontre: A nie myślałeś o tym, aby nie rezygnując z leczenia chemioterapią obok niej stosować alternatywne metody leczenia za pomocą np. oleju konopnego RSO (w Polsce obecnie nielegalny). W internecie można przeczytać o przypadkach ludzi (także w Polsce), którzy stosowali go i doszło do całkowitego zniknięcia nowotworów źle rokujących w zaawansowanych stadiach np. nowotworów mózgu III i IV stopnia, raka jelita grubego, chłoniaków, białaczki. Wiele osób ryzykowało długoletnim więzieniem, by
  • Odpowiedz
@littlepieceofheaven: Wiem, że one mogą urosnąć, mogą się zmniejszyć mogą się też zatrzymać, ale ze względu na to, że nagle rozsiało tego sporo to tendencja jest nieciekawa. Problem w tym, że chemii nie zmienia się w nieskończoność, bo po tym co biorę jest tylko ratunkowy dostęp do leków (niwolumab) i koniec.
Normalnie pracuję (choć od lutego w niepełnym wymiarze godzin, ze względu na gorsze samopoczucie), co szalenie pomaga mi skupić
  • Odpowiedz
@KevinMalone: Bywało lepiej, bywało gorzej - są takie momenty, że wszystkiego się odechciewa, ale na co dzień staram się jakoś żyć. W ostatnich tygodniach nasilił się ból pleców (mam patologiczne złamanie kręgosłupa na wysokości łopatek) i wczoraj zapisałem się do poradni medycyny paliatywnej. A poza tym zabijam czas na urlopie ogrywając Ghost of Tsushima :P
  • Odpowiedz