Wpis z mikrobloga

@icojamamtuwpisac: a to spoko, skoro jest droga dla rowerów to można zabić.
Rowerzysta ewentualnie madtat (nie znam tego miejsca więc się nie wypowiem)
Kierowca do sądu, przecież to mogło się zakończyć tragicznie.
  • Odpowiedz
@sargento: podobno w lustrach niektóre auta mają czujniki i jak przejedziesz blisko rowerzysty lub biegacza to dostajesz punkty które potem wymieniasz na stacji paliw na hotdogi i kawę. Ale to tajemnica.
  • Odpowiedz
nigdzie nie pisze, że można zabić. Jedynie pokazuje, że jest tam ścieżka i jakby rowerzysta jechał jak powinien jechać to nic by mu się nie stało.


@Czarny_Klakier: tak dlugo jak nie ma zakazu jazdy rowerow to istnieje caly katalog przeslanek wg ktorych rowerzysta moze jechac jezdnią jak na filmie. Ciekawi mnie zjawisko w ktorym jestesmy pierwsi do usprawiedliwiania sprawcy i poerwsi do wytykania bledow ofiary.
  • Odpowiedz
@Czarny_Klakier: stary ale nie o to chodzi. Rowerzysta złamał przepisy (choć moim zdaniem to nie jest takie pewne), więc najwyżej mandacik. Tak jak wszyscy którzy czasem sobie zawracają na skręcie w lewo, jadą 70 gdy ograniczenie jest 50. Nic fatalnego, ale kara się należy. Zasadniczo też nie wpieprzył się nikomu na ślepo pod koła, nie było tu złośliwości.
Samochód natomiast zabawił się w szeryfa i mógł zabić.
Poniżej rozumu i godności
  • Odpowiedz