Wpis z mikrobloga

Zgodnie z bazą UKE moja działka ma dostęp do internetu kablowego a usługodawcą jest Orange. Orange na swojej stronie twierdzi co innego (wszystkie inne działki dookoła mają), w salonie twierdzą to samo.
Kto tu leci w #!$%@?, UKE czy Orange i co mogę z tym zrobić? Choćby to miało być tylko poprawienie danych w bazie UKE że jednak takiego dostępu nie mam.
#orange
  • 3
@wpoz: #!$%@? zrobisz niestety, sam mam podobna sytuacje, Orange na rok 2017 w wyszukiwarce UKE pokazuje dostepnosc (nie tylko pod podanym adresie ale rowniez sasiednich), telefon na infolinie, konsultant wysyla umowe, monter przyjezdza, rozglada sie, twierdzi, ze nei da sie nic zrobic i odjezdza. Na stronie Orange oczywiscie sa takie same dane chociaz w salonie (nie telefonicznie) konsultant twierdzi, ze widzi brak danych pod tym adresem pomimo tego, ze pokazalem mu
nie tylko pod podanym adresie ale rowniez sasiednich


@krzywy_kanister: Żeby było śmieszniej na tej ulicy każdy inny dom ma do tego Internetu dostęp. Nawet te na południe (kabel idzie od strony północnej) i "odnoga" ulicy która powstała dużo po tym od kiedy my tu mieszkamy i jest za moją działką (!!!). Na mapie mój adres wygląda jak wysepka otoczona Internetem z każdej możliwej strony, ale gdy już my mieliśmy mieć to
@wpoz: Wiec u mnie jest inny charakter. Jest szosa wzdluz ktorej sa domki z słupami telefonicznymi. Mozna wjechac glebiej miedzy domki w uliczki i tutaj juz zadnych slupow nie ma, pomimo tego kilkadziesiat domow jest oznaczonych jako dostepne. Nawet na forum Orange ktos sie klocil ze mna, ze zasieg jest poglądowy i Orange bardzo dobrze robi... Podobno tak robili w ramach POPC, wymieniali karte DSl na VDSL, w teori predkosc byla