Wpis z mikrobloga

Mało na świecie jest rzeczy tak idealnie dobranych i perfekcyjnych jak twaróg klinek Delikate i jogurt naturalny Tola z Biedronki.

Twarożek 250 gram idealnej konsystencji, zbity ale jednocześnie kruszący się na fajne gródki, nie to co inne twarożki gdzie dodatkowo twaróg jest mielony na beznamiętną masę. Do widać, że porządnie odcedzony przed pakowaniem, bo nie zdarzyło mi się ani razu znaleźć żeby pływał w tej swojej kąpieli w opakowaniu.

Jogurt 190 gram o kremowej konsystencji bez wody zbierającej się na powierzchni i który swobodnie można nabrać łyżeczką bez zmieniania jogurtu w wykopalisko archeologiczne.

Ale to dopiero początek. Te dwa produkty, o takich a nie innych gramaturach, zmieszane ze sobą tworzą istną ambrozję, pokarm bogów - twarożek z jogurtem naturalnym o idealnej konsystencji wystarczająco mokry żeby przełknąć go swobodnie bez zatykania się ale odpowiednio zbity, żeby rozsmarowany na kanapce pozostawał na niej oraz aby zachować odpowiednią spójność jeżeli zostanie wzbogacony np. rzodkiewką albo szczypiorkiem.

Takiej harmonii można ze świecą szukać w dzisiejszym świecie i boje się, że jeżeli inflacja dalej będzie szła w górę, to jedną barbarzyńską decyzją, producent, żeby zachować ceny produktów, zmieni im gramaturę niszcząc cały ład ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#gotujzwykopem #jedzenie #foodporn #biedronka #gownowpis
  • 1
@Catmmando: jednak przy opiniach produktów z etykietą sklepu (Delikate, Tola), trzeba by wskazywać producenta. Sklep zamawia od różnych, więc twarogi się różnią, przy tym mają taką samą nazwę.