Wpis z mikrobloga

@wykops2 za wyjątkiem kilku sprawdzonych szkockich nie kupuję destylatów z nieznanego źródła. Miler źródła oczywiście nie podał, na stronie jest tylko #!$%@? dla przedszkolaków o "najbardziej zaawansowanych technologicznie zakładach" i etykietach które są "perłami poligrafii".
Nie ma mowy żebym to kupił, ale dziękuję Mireczku za potwierdzenie moich przypuszczeń( ͡° ͜ʖ ͡°)