czemu polski voice acting w grach praktycznie zawsze jest bezpłciowy a co za tym idzie kompletnie beznadziejny? oraz tłumaczy zawsze musi ponosić radosna twórczość przy tłumaczeniu nazw własnych (co samo w sobie jest patologią)?
@xan-kreigor: Bo polskich aktorów uczy się skupiania się na poprawnym wymawianiu kwestii a nie na przekazywaniu emocji, więc wychodzi bardzo teatralnie. Nazwy własne to już inna dawka #!$%@?, gdyż tłumacze nie znają tytułu tłumaczonej gry, a tym bardziej nie wiedzą o czym ona jest.
@xan-kreigor: (⌐͡■͜ʖ͡■) Za moich czasów bywał całkiem niezły, a radosna twórczość wychodziła czasem na dobre. Młody Stuhr uczynił Simon 3d odrobinę mniej beznadziejnym. Jan Jansen w BG2 jest 10 razy lepszy niż w oryginale. Chyba właśnie od BG2 zaczął się ten okres, że bywało całkiem nieźle. BG1 wahało się od pełnej profeski do znajomego z wadą wymowy zatrudnionego dla jajec (to nie żart).
@xan-kreigor: obawiam się, że całkiem sporo może tutaj bruździć fakt, żę jak gry idądo lokalizacji, to dostaje sie pusty tekst, nie podkłada sie tekst do gry, widząc co się dzieje tylko do kartki.
@advert: Czytałem kiedyś, że przy dubbingu obok aktorów byli też znajomi królika z prasy gamingowej. Kowal w Beregost zdecydowanie brzmi jak coś takiego. Brzmi nieco jak HGW.
@xan-kreigor: nah, nie jest tak źle. Takie Uncharted daje radę, a ze starszych to Majesty lub Dungeon Keeper miały polskie głosy lepsze niż w oryginale.
czemu polski voice acting w grach praktycznie zawsze jest bezpłciowy a co za tym idzie kompletnie beznadziejny? oraz tłumaczy zawsze musi ponosić radosna twórczość przy tłumaczeniu nazw własnych (co samo w sobie jest patologią)?
Nazwy własne to już inna dawka #!$%@?, gdyż tłumacze nie znają tytułu tłumaczonej gry, a tym bardziej nie wiedzą o czym ona jest.
@kierowcaautobusuofficial
@AnarchoKapitolizm
Aktorzy dubbingujacy nawet nie widzą gry. Mają tylko na kartce napisane co się dzieje w scenie i jaki jest kontekst.
(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Za moich czasów bywał całkiem niezły, a radosna twórczość wychodziła czasem na dobre.
Młody Stuhr uczynił Simon 3d odrobinę mniej beznadziejnym.
Jan Jansen w BG2 jest 10 razy lepszy niż w oryginale. Chyba właśnie od BG2 zaczął się ten okres, że bywało całkiem nieźle. BG1 wahało się od pełnej profeski do znajomego z wadą wymowy zatrudnionego dla jajec (to nie żart).
@memtejko: ciekawe to, pamiętasz o którą postać chodziło? saga BG na zawsze w moim sercu, ale z dubingiem grałem tylko w BG2