Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam kryzys, psychicznie czuję się coraz gorzej i nie mam za bardzo obecnie wyjścia z tej sytuacji. Dochodzące do tego zmęczenie fizyczne tylko pogarsza sprawę.

1. Praca - główny sprawca
Atmosfera psuje się z dnia na dzień, do tego mamy wymagania z dupy, nie ma dla nas żadnych konkretnych rzeczy do roboty, wszystko co może się przydać wymyślamy sami. Tylko że nikt z tego nie korzysta i robimy sztukę dla sztuki, zastanawiam się tylko kiedy w końcu firma dojdzie do tego że z naszej pracy nie ma realnego zysku i nas po prostu wywali. Pełno do tego jałowych dyskusji, kilka osób z zespołu uważa się za lepszych i po prostu jak nie robi się jak oni chcą to drą ryje (do mnie już nie, bo odpowiadam tym samym). Przez to wszystko jestem wypompowany psychicznie i nie daje sobie rady żeby to ogarnąć przez dodatkowe zmęczenie fizyczne. Najchętniej bym ją zmienił, nawet miałem taki plan jednak kryzys związany z wirusem pokrzyżował mi lekko plany ( ͡° ʖ̯ ͡°)

2. Kot.
Fajne zwierzęta i naprawdę lubię te które posiadamy. Tylko jednemu z kotów ostatnio odbiło i kilka razy w nocy próbuje dostać się do sypialni, przez co nie da się wyspać, bo po prostu co jakiś dobija się do drzwi. A nie chcemy go wpuszczać przez śpiące w łóżeczku dziecko. Kot nie zrobił nic, co mogłoby dziecku jakkolwiek zagrażać, jedynie doprasza się głaskania czy obwą#!$%@?, jednak w nocy kiedy śpię wolę żeby kot nie miał kontaktu z dzieckiem.

3. Dziecko.
Żeby była jasność, córa w niczym nie zawiniła i jestem mega szczęśliwy że jest. Po prostu to, że wymaga ciągłego zajmowania się nią męczy fizycznie.

I połączenie tego wszystkiego jest dla mnie ostatnio zabójcze, jestem wrakiem psychicznym.
Żonie o tym nie mówię, bo ona jest bardziej zmęczona, bo jednak dzieckiem zajmuje się cały dzień, kiedy ja pracuję i staram się ją odciążyć jak tylko mogę.
Przy dziecku tak samo, staram się jak najlepiej umiem.
Dopiero sam na sam ze sobą się łamię.

Wiem że to kiedyś raczej przejdzie.. Nie szukam rady, chciałem się po prostu gdzieś wyżalić.

#zmeczenie #przemeczenie #stres

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5efaf5fc15d9fcf7250eff26
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt

[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: Idź do psychiatry weź L4. Masz podstawę.
Odpoczniesz psychicznie i będziesz mógł porozglądać się za nową pracą.
Kot dziecku nic nie zrobi.
Przede wszystkim porozmawiaj ze swoją partnerką. Wytłumacz co się dzieje, razem przegadajcie jakie macie możliwości. Obydwoje zdecydowaliście się na rodzinę i obydwoje powinniście się teraz mierzyć z problemami.
Jeśli będziesz musiał wrócić do swojej pracy, to zastanów się co jest ważniejsze Twoje zdrowie czy praca? Jeśli sobie uświadomisz,
OP: > Idź do psychiatry weź L4. Masz podstawę.
@ignis84: o tym nie pomyślałem, wezmę mocno pod uwagę. Dziękuję.

Kot dziecku nic nie zrobi.

@ignis84: No wiem, ale i tak miałbym jakiś dyskomfort psychiczny gdyby w nocy dziecko i kot spały w jednym pomieszczeniu, nawet mimo że kot byłby pewnie w łóżku, a dziecko w łóżeczku.

Przede wszystkim porozmawiaj ze swoją partnerką. Wytłumacz co się dzieje, razem przegadajcie jakie