yhym. Mamy wspólną konwersację na messengerze i grupè na fb do ustalania wspolnych imprez czy wypadów. Tylko on nie czyta nie odpisuje, nawet jak go otagujesz.
@wfd: Ja opisałem co mnie spotkało. Mało kto nie wychodzi, mimo bycia wołanym.
@Kaijot: "Nudna i leniwa buła" Ile ja znam ludzi, którzy są leniwi, a są towarzyscy, ile znam też ludzi, co ciągle coś robią, ale towarzysko nie istnieją, a ludzie ich zlewają.
@TerroriX to proste, robisz dzieci, które w przedszkolu i szkole poznają kolegów. Potem poznajesz matki i ojców tych dzieci i zapraszasz ich do siebie na grilla i tak rozwija się przyjaźń
Albo często zmieniasz pracę tak długo aż trafisz do grupy fajnych ludzi, wtedy zaczynasz z nimi pisać albo spotykać się po pracy
Troszkę na tym czasem cierpie, bo w wieku 30 lat wywaliłem do Wawy, ale coraz mniej mi to przeszkadza
@KrzaczekPl: A nie jest tak, że akurat do Wawy trafia masa ludzi w wieku 25-35 z innych rejonów kraju i dlatego łatwiej tam o jakieś dłuższe znajomości, bo wielu zaczyna od zera?
@TerroriX: Trzeba się w jakieś hobby wkręcić, w środowisko które się tym zajmuje i tam się ludzi poznaje. To może być równie dobrze grzebanie w samochodach (i jakieś zloty), sporty ekstremalne jak i modelarstwo.
@WaveCreator: Wawa jest zarazem miastem mega możliwości, jak i tego jak możesz spaść. Warszawa jest tak rozległa uwiereż, że 60 km na rowerze robię i zwiedzam może 1/5 miasta.
Dla Ciebie może to może być raj
Jak i najgorsze i najgorsze wspomnienie
Jak chcesz to Ci pokażę kawałek Wawy co ja znam (oczywiście bez podtekstów), muzea, jak się poruszać komunikacją miejską itd, i sam klimat tego miasta.
Idealizujecie tych "przyjaciół" jak #!$%@? xD Można mieć znajomych i kolegów, nie trzeba od razu się "przyjaźnić" żeby być szczęśliwym w życiu i nie być "przegrywem", jak nazywa cię jakiś spierdoks z wypieku
@carnaval: Strzelectwo (ale nie jakieś pedalskie ASG xD), wędkarstwo, bushcraft, rekonstrukcja historyczna itp. ogólnie wszystko co outdoorowe, takie środowiska są zazwyczaj mega inkluzywne, a ludzie się tym zajmując są spoko, nie jakieś kuce-przegrywy.
@zapalsobiekota: wiesz taka wokalista, możesz ją kojarzyć zespołu Hey itd. Ale tak serio jak gwiazdy do ludzi z nagłośnienia mówią weź spierdlaj/zejdź mi z drogi, to Kasia była zaciekawiona kim ja jestem i dlaczego jej biegam przed twarzą. Z jej strony było mega podejście. Rok poźniej sobie odbiłem, bo jestem osobą co macha z tego najbliższego kontenera i łzy nigdy tak mi nie leciały jak Kasi, jak i nigdy nie widziałem
@wfd: Ja opisałem co mnie spotkało. Mało kto nie wychodzi, mimo bycia wołanym.
Albo często zmieniasz pracę tak długo aż trafisz do grupy fajnych ludzi, wtedy zaczynasz z nimi pisać albo spotykać się po pracy
@KrzaczekPl: A nie jest tak, że akurat do Wawy trafia masa ludzi w wieku 25-35 z innych rejonów kraju i dlatego łatwiej tam o jakieś dłuższe znajomości, bo wielu zaczyna od zera?
@push3k-pro: No przecież zacytowałem. ^
Dla Ciebie może to może być raj
Jak i najgorsze i najgorsze wspomnienie
Jak chcesz to Ci pokażę kawałek Wawy co ja znam (oczywiście bez podtekstów), muzea, jak się poruszać komunikacją miejską itd, i sam klimat tego miasta.
@Rocky_Zuma_Skye: kwintesencja tagu #przegryw xD
Idealizujecie tych "przyjaciół" jak #!$%@? xD Można mieć znajomych i kolegów, nie trzeba od razu się "przyjaźnić" żeby być szczęśliwym w życiu i nie być "przegrywem", jak nazywa cię jakiś spierdoks z wypieku
Hmmm...
@kilemile: Ja bym sugerował biwak, a nie jakiś pedalaki bushcraft ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚