[AnonimoweMirkoWyznania]

#anonimowemirkowyznania
#nofapchallenge #przegryw
Było to gdzieś w w marcu 2018 roku. Dopiero co zaczął się post, więc pasowało wybrać jakieś postanowienie (taki sztuczny odgórny okres żeby było łatwiej). Powiedziałem sobie po prostu twardo - wytrzymaj chociaż do świąt.
Udało się dłużej - pękło dopiero około równo rok później.
jakieś 386 dni
Po tym okresie, nastąpiła stabilizacja na kilka razy w ciągu kilku dni i potem dłuższa przerwa i znów. Przerwa z miesiąca na miesiąc się wydłuża, a "okresy słabości" między tymi przerwami słabną. Obecnie wychodzi "jeden strzał" na jakieś pół roku, ponoć to już jakaś zdrowa norma, ale ja celuje wyżej w całkowite zakończenie z tym. Porny po tym roku mi się już praktycznie znudziły, żeby nie powiedzieć zbrzydły, nie oglądam. Jeśli już jakimś trafem coś odpale (głownie jakieś linki z różnych głupich www podlinkowane przez kogoś) sprowadza się do przeklinania z ciekawości w kilka sekund bez emocji z miną politowania. Na samym początku po challengu zaczynał się po porannych niespodziankach festiwal, który zakończył w końcu całe wyzwanie, potem kończył też owe przerwy i on był jedynym powodem stania jeszcze w tym gównie. Lecz i nad tym udało się zapanować.
Psychologia? Cóż, na pewno wzrosła pewność siebie, z różowymi ale nie tylko rozmawia się trochę bardziej na luzie, choć przedtem nie było z tym olbrzymich problemów, ale widać różnice. Poza tym większe chęci do zrobienia czegoś, a nie tylko siedzenie w czterech ścianach. Ogólnie lżej, wzrosła baardzo samoocena. Może i nawet kwestia innego spojrzenia na sprawy związkowe, takie jakby bardziej dojrzałe, ale tego nie potwierdzę, bo to może nie od tego zależeć.
Jakaś rada?
W czasie pobijania mojego rekordu ( ͡° ͜ʖ ͡°) musicie się czymś zająć. Kto nie ma pracy niech ją znajdzie. Kto ma pracę, ale po robocie się nudzi - znaleźć jakieś hobby, lub cokolwiek aby wyrwać się ze stanu "nic nie robię co by tu teraz..." , choćby wziąć rower i pojechać gdzieś w #!$%@? bez celu na 2h. Unikać stanów znudzenia bo pękniecie od razu po kilku dniach.

Na zakończenie, nie dajcie sobie wmówić, że to jest normalne i w ogóle. Nie, nie jest normalne i tylko bardziej wprowadza w żałosny stan wegetacji im dłużej w tym gównie siedzisz. Nie mowa tutaj tylko o stanach rozleniwienia, ale też nagłego pobudzenia do robienia rzeczy głównie głupich - to szpony uzależnienia wpychają was w ręce jak to się kiedyś ładnie mówiło "kurtyzan", nic innego. Natura nas uzbroiła w dobrze wam znany mechanizm w którym pozbywamy się obciążenia bez uszczerbku na zdrowiu zwłaszcza psychicznym. Ponad dwa lata oswajania tego gada i nigdy już nie powiem, że się nie da, albo co gorsze, że tak ma być jak do tej pory i jest to naturalne. Powiem nawet więcej, gdyby tak nagle z dnia na dzień 50% niebieskich "oswobodziła się" to na rynku matrymonialnym zaczęły by się dziać baaardzo ciekawe rzeczy. Skończyła by się w końcu ta cała atencja, która osiągnęła już skale absurdu.

No i życzę powodzenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef12f1b0db94d7506cddd29
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[==......................................] 4% (10zł/235zł)

Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!

[AnonimoweMirkoWyznania]

Zaplusuj ten komentarz, aby otrzymywać powiadomienia o odpowiedziach w tym wątku. Kliknij tutaj, jeśli chcesz skopiować listę obserwujących