Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, pocieszcie mnie. (,)
Zerwał ze mną facet. Mam 22 lata, on był moim pierwszym chłopakiem. Znamy się już prawie 3 lata, byliśmy razem ponad rok. Związek na odległość. Byłam w stanie od września przeprowadzić się do przyjaciółki, bliżej niego. Pierwszy raz w życiu poznałam, co to jest prawdziwe szczęście. Pierwszy raz chodziłam uśmiechnięta. Pierwszy raz przytulałam się do kogoś, ktoś mi pokazał, że cos znaczę.
Od początku dawałam z siebie wszystko. Jeździłam do niego, ja ogarniałam terminy spotkań.
Zaczęłam żyć od spotkania do spotkania, bo tylko to było źródłem mojego szczęścia w życiu.
Ale on od razu po rozpoczęciu związku zaczął się oddalać. Przestał dzwonić. Coraz częściej zdarzały się awantury, ale mimo to, w rzeczywistości dogadywaliśmy się bardzo dobrze. I on też tak twierdził. Zawsze byłam ciągle przytulana, ciągle czułam od niego miłość i troskę. Ostatnio (2 tygodnie temu) był u mnie w domu po raz pierwszy. Jak zwykle - było cudnie. W niedzielę wybuchła awantura z dupy, w poniedziałek napisał mi że nie wie czy chce ze mną być i miał to przemyśleć. Napisał ostatecznie, że do siebie nie pasujemy, że byłam dobrą dziewczyną, że szukałam tematów do rozmów, których nam brakowało, ale on też nie potrafi się zmienić, nie sądził, że związek na odległość będzie tak ciężki.
Najbardziej mnie boli, że napisał mi to na msg.
Nie zadzwonił.
Ja musiałam to zrobić, bo liczyłam, że da mi szanse i zaufanie, tak jak ja dałam je jemu.
Ale nie.
Tak jakbym nigdy nic dla niego nie znaczyła. (,)
Od gimnazjum powtarzałam, że nie warto pakowac się w związek. Byli faceci na których się "zamknęłam", bo wiedziałam, że porażka zaboli mnie bardziej, niż cokolwiek innego. Ze będzie gorzej, niż jest. A ja już i tak mam ciężko w życiu. A jemu dałam szanse, zaufałam mu. Więcej tego błędu nie popełnię, zrobienie czegoś wbrew swoim przekonaniom, właśnie skutkuje tym, że leżę i nie wiem co mam zrobić ze sobą. Na początku był płacz i rozżalenie. Ale teraz nie czuję już kompletnie nic. Jakby świat całkiem mi się zawalił.
Pierwszy raz żale się na wykopie, bo nie chcę od znajomych żadnych rad. Nie chcę im psuć początku lata. (,) #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5eedb843b679bead157f5f86
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt

[=================================.......] 82% (192zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 1 lat działania AMW!
  • 13
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: polecam wyciągnąć z tego naukę, że na prawdę nie warto pakować się w związki na odległośc. Szybko wychodzi, że ludzie na codzien żyje zupełnie czym innym i oddalają się od siebie. Koniec końców i przychodzi jakieś zauroczenie na miejscu, jak i pewnie było w tym przypadku.

No i wiem, że teraz wydaje ci się być to tragedia, ale się otrzasniesz. Wszyscy przed Tobą dawali radę to i ty dasz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Najważniejsze to nie uzależniać swojego szczęścia od faceta i w ogóle od innych. Musisz być szczęśliwa sama ze sobą i dopiero wtedy wchodzić w związek. Kiedys też nie wyobrażałam sobie być szczęśliwą bez faceta u boku, ale da się z tego wyjść.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania

1. Związki na odległość są bez sensu.

2. Daj sobie trochę czasu na odreagowanie tego, a następnym razem patrz bardzo dokładnie na to jak facet cię traktuje, ile wykazuje zaangażowania, czy chce
pracować razem z tobą nad wspólnym zbudowaniem relacji itp. Kobiety mają jakąś #!$%@?ą naturalną tendencje do kochania łobuzów, którzy mają je w dupie i olewania miłych facetów, którzy chcą się o nie troszczyć i tworzyć sensowny związek - więc staraj się świadomie z tym
  • Odpowiedz
PrzyjemnyGóral: Jeżeli ktoś pisze, że zakochasz się na nowo i zapomnisz to nie zawsze jest prawda. Skąd to przekonanie? Od tych którym się udało? Każda miłość jest inna
i każda boli inaczej. Czasami trafi się ta jedna i nie da sie już nigdy o niej zapomnieć. Wiem co czujesz, bo sam przez to przechodzę. Dziewczyna po 1,5 roku rozstała się przez messengera, nie zadzwoniła, tak po prostu zakończyła związek. Wiem, że
  • Odpowiedz
Robiłaś wszystko za niego i nie mógł się "wykazać". Byłaś mamą w związku, kiedy on szukał partnerki.
  • Odpowiedz