Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Przegrałam swoje studia.

Ogółem wszystko zaczęło się od liceum, gdzie jedna nauczycielka mnie gnębiła psychicznie. Podeptała moje poczucie wartości do zera.
Dzięki temu mimo dobrych wyników maturalnych nie wiedziałam co chcę i na co pójdę. Miałam kiedyś wielkie marzenia, jednak w głowie świtało przeświadczenie, że nie dam sobie rady. I wylądowałam na kierunku, którego nie lubię. Dopiero szukając tematu inżynierki odnalazłam gałąź, która jest w tym kierunku interesująca.
Na mgr chciałam iść na coś innego (finanse), ale po moich studiach mnie nie przyjęli. Wylądowałam na tym samym kierunku co na inż, ponieważ nigdzie indziej mnie nie chcieli, a uczelnia oferowała nam profil studiów dotyczący mojej inżynierki i tej "fajnej" gałęzi mojego wykształcenia. Przydział miał być po jednym semestrze.
Zmieniłam uczelnię, okazało się, że mam okropne braki, że na poprzedniej uczelni było zupełnie co innego... Tyrałam, nie poddawałam się, zostało nas na kierunku 1/3 zapisanych.
Teraz okazało się, że nie otworzą mojego profilu, tylko jakieś gówno, które mnie zupełnie nie interesuje.
Myślałam, że "ucieknę" może na Erasmusa, ale rekrutacja zakończyła się w lutym - a ja w lutym dopiero przyszłam na tę uczelnię...

Nigdzie nie wyjechałam, nie lubię tego, czego mam się dalej uczyć, do wyboru mam dwa profile - jeden gorszy od drugiego.
Nie skorzystałam ze studiów wcale, nie miałam wielu znajomych, nie imprezowałam.
Trochę przez #depresja nieco przez #fobiaspoleczna, a najwiecej przez #przegryw

Czy da się pójść na mgr z jakiegoś gównoprzedmiotu (jeśli mnie przyjmą) i pojechać na erasmusa w tym samym roku?
Może bym wzięła dziekankę u siebie tuż przed obroną i wyjechała, przeczekała rok aż może otworzą profil? W poprzednich latach był otwierany, oczywiście na moim roczniku jej nie ma. Chętnie bym podniosła swój skill w którymś z języków, których się uczyłam.
#studbaza #erasmus

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5eeb9af52d35834c6b87f9ae
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[=================================.......] 82% (192zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 1 lat działania AMW!
  • 12
  • Odpowiedz
OP: @zmyslaw: ano śmieszne.
Tym bardziej, że babka sama raz wyznała, że jakby była dobrą matematyczką, to by nie nauczała w liceum xD Ale typiara miała ogromny cel, żeby mnie złamać. Przyszłam do liceum akurat w epizodzie mocno depresyjnym (myśli samobójcze itd, czułam, że zatracam dzieciństwo na naukę, a nie miałam znajomych itd), a ona się do tego dowaliła i w kółko podkreślała, że jestem taka czy owaka, 3 lata
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dziekankę przy depresji i fobii społecznej weźmiesz bez problemu. Jeżeli masz co robić przez rok czasu zamiast leżeć w łóżku (co by cię dobiło), to nie jest to zły pomysł. Z kolei jeżeli nie otworzą tego profilu, to chyba dasz radę przemęczyć się jeszcze na magisterce? W życiu niekoniecznie robi się to co się lubi, ważne, żeby praca dawała jako taką satysfakcję, studia można przebrnąć bo szybko się skończą.
  • Odpowiedz
TerminowyNomad: Rozumiem twoja sytuacje sam po Llceum miałem zerowe poczucie własnej wartości oraz brak pewności siebie. Co jest najciekawsze nie postrzegałem tego jako problem. Z perspektywy czasu jestem pewien ze gdyby ktoś z mojego otoczenia zadbał o moje poczucie wartości albo po prostu interesował by się moim stanem psychiki to nie poszedł bym na nietrafione z mojej perspektywy studia.

Bylem na Erasmus na mgr i jak najbardziej polecam, pozwala to na
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Wiem, co czujesz, mówiąc o zmarnowanych studiach, które rzekomo miały być najlepszym okresem w życiu. Wiem też jak presja społeczna może wpłynąć na nasze decyzję i też poszedłem na "elytarny kierunek", który jednak mnie nie interesował, a może byłem na niego za głupi i tak mam rok w plecy ze studiami (teraz na szczęście już kończe magisterkę). Powodem pierwszego wyboru studiów tak jak u Ciebie, u mnie była niska samoocene
  • Odpowiedz