Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co sądzicie o wyruszaniu na miasto w piątkowy lub sobotni wieczór w pojedynkę?
Niestety z racji tego, że 30 na karku, to większość (głownie tych bliskich) kumpli się "wykruszyło" i nie mają czasu, możliwości i chęci na jakieś wyjścia. O ile wyjścia o charakterze sportowym w pojedynkę są spoko (choć wiadomo, z kimś było by lepiej), tak wyjście na miasto wydaje mi się dziwne i nieco trącące desperacją. Nie mówię tu o wychodzeniu w każdy piątek czy sobotę, ale za wyjściem na miasto raz na jakiś czas w sumie trochę tęsknię.

Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii - takie wyjście jest dziwne czy jednak całkiem normalne? Może macie własne doświadczenia z takich wyjść i możecie coś poradzić, albo odradzić. Chętnie poczytam opinie zarówno niebieskich jak i różowych pasków, jak się zapatrujecie na coś takiego, i jak odbieracie osoby, które się decydują na coś takiego.

#anonimowemirkowyznania #niebieskiepaski #rozowepaski #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ee8ae812d35834c6b87f3a2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Przekaż darowiznę

[=================================.......] 82% (192zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 1 lat działania AMW!
  • 14
  • Odpowiedz
@TenTypZez: ja czesto poznaje nowych ludzi wychodac na miasto. Ale fakt zazwyczaj sa to jajies grupy. W ogole 30 lat i nie ma nikogo chetnego? Dziwne. Zrozumialbym jakby to bylo po 50. Ale chyba kazdy potrzevuje sie rozerwac raz na jakis czas.
  • Odpowiedz
TroskliwaEkolożka: Bern there...
Przez kilka lat często wychodziłem sam.
Na parkiecie nie widać czy przyszedłeś sam czy z kimś więc jak Ci dobrze wychodzi podrywanie w tańcu to spoko.
Poza tym możesz zapisać się na przykład na kurs jakiegoś tańca, tam się dobrze nawiązuje znajomości i często wychodzi potem w grupie do klubu potańczyć, albo na jakieś zbiorowe luźne konwersacje w języku obcym.
Więc może po prostu zdobądź w tej czy
  • Odpowiedz
OP: Jak widać, zdania są podzielone. Pewnie wszystko zależy od miejsca, w które miałbym się udać oraz własnego podejścia do sprawy.

@Anty-przegryw: No niestety, czasem właśnie tak bywa, że w wieku 30 lat znajomi się po wykruszali - jedni wychowują dzieci i nie mają na nic czasu, inni za niedługo będą je wychowywać i już o tym nie myślą, a jeszcze inni są "za starzy na takie rzeczy" i im się nie zwyczajnie chce. Ostatnio doszedłem do wniosków, że chyba źle w przeszłości zainwestowałem swój czas w te bliskie znajomości, bo teraz co bym nie chciał robić - czy to na sportowo, czy wyjść gdzieś w weekend - to nie ma z kim. Większość najchętniej to spędzała by czas w domu przed tv i browarem.

@slowiczak: I to wydaje się najlepszym wyjściem mimo, że to wyjście z randomami z internetu. Czasem takie wyjście może być najlepszym wyjściem
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Zależy co rozumiesz przez wyjście na miasto. Ja nieraz chodziłem sam do klubów (na techno głównie) i były to jedne z najlepszych imprez w moim życiu. Jeśli nie masz problemów z nawiązywaniem nowych znajomości w imprezowych sytuacjach to jest to zajebista opcja, bo bawisz się jak chcesz i nie patrzysz na znajomych.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania bez problemu, zdążalo się mi się setki razy, raczej nie do głośnych klubów(chyba że już po paru głębszych), ale do pubów jak najbardziej. Można poznać wielu ciekawych ludzi w przedziale 18-80 lat. Bycie wesołym, otwartym człowiekiem pomaga. I alkohol
  • Odpowiedz
WiedźmińskiGóral: To zależy gdzie w sumie. Jeśli chodzi o klubu to wielokrotnie byłem tam sam i jeśli mam być szczery to nie ma to dużego znaczenia, a samotne wyjścia do klubu mają nawet sporo plusów, bo jesteś totalnie niezależny. Musisz jednak lubić tańczyć wtedy po prostu większość czasu spędzasz na parkiecie. Tęsknię za otwartymi klubami i samotnymi wyjściami :)

Jeśli chodzi o bary i puby to robiłem to tylko wtedy jeśli
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii - takie wyjście jest dziwne czy jednak całkiem normalne? Może macie własne doświadczenia z takich wyjść i możecie coś poradzić, albo odradzić. Chętnie poczytam opinie zarówno niebieskich jak i różowych pasków, jak się zapatrujecie na coś takiego, i jak odbieracie osoby, które się decydują na coś takiego.


Wychodziłem samemu na miasto trochę przed pandemią i wg mnie jest to najbardziej ok, trzeba tylko się do tego przyzwyczaić i przełamać
  • Odpowiedz