Wpis z mikrobloga

Ostatni spacer z moją przyjaciółką. Niestety nie dała rady wrocic o własnych silach. 13 lat temu przyniosłem ją z ulicy w jednej dłonii, lekarz dawał male szanse w takim stanie byla, była małym bobkiem a urosło 45 kilo psa. Miesiac temu wycieto jej guza 2kg z watroby ale przerzuty zrobiły swoje. Teraz czekam na weta bo wszystkie mozliwosci zostaly wyczerpane i biedna lezy i sie meczy, nic wiecej nie mozna zrobic tylko jej ulzyc. Przynioslem ja na wlasnych rekach i wyniose na swoich. Dawno sie tak nie poryczalem bo to jedyna kobieta ktora tak długo ze mna wytrzymala i juz nigdy takiego psa nie bedzie. Kama. (,)
adam-photolive - Ostatni spacer z moją przyjaciółką. Niestety nie dała rady wrocic o ...

źródło: comment_1591857355mA4nxHEdLC9hOIuvE8yPQt.jpg

Pobierz
  • 161
  • Odpowiedz
Tydzień temu pożegnałem swojego przyjaciela , najgorsze przeżycie w życiu.
Trzymaj się i po prostu trzymaj ja teraz za łapkę , bądź z nią
  • Odpowiedz
  • 54
@adam-photolive współczuję mireczku. Trzymaj się.
Miałem identyko sytuację. Wyszedłem z nią na spacer, położyła się na trawie i koniec. wnosiłem z kumplem do domu na kocu, bo nie miała siły się już podnieść. Kilka minut później, odeszła. To było prawie 20 lat temu, a mi ciągle smutno jak sobie o tym przypomnę
  • Odpowiedz