Wpis z mikrobloga

@JeszczeZyje: rachela chyba była smutna że każdy ma ją w dupie i jebła poemat wierszem, a poecie ten poemat tak się spodobał że się w niej #!$%@?ł na maxa. Zwoływanie tych krzaków i Bóg wie czego tam jeszcze na wesele można porównać do tego że poeta zaprosił żydówkę na wesele by słuchać jej poetyckich wywodów na temat chochołów. No przynajmniej ja tak napisałem XD