Wpis z mikrobloga

Czasem się zastanawiam, jakim desperatem trzeba być, aby z pełną świadomością, że nie jest się przynajmniej 6/10 chodzić na podryw do jakichś barów, klubów czy lokali. Przecież to chyba oczywiste, że kobiety, które tam przychodzą traktują to jak poszukiwanie najlepszej partii i "polowanie" na Chada, a nie ma szans, aby będąc z wyglądu maks 5/10 być najlepszą partią w polu widzenia. Nawet jeśli mówimy nie o zaciąganiu kogoś do łóżka na ONS-a a raczej o zwykłym spędzeniu razem fajnego czasu i w ogóle zapoznaniu się, to też oczywiste przecież, że kobiety tam będą raczej celowały w zapoznanie się i spędzenie miłego wieczoru z dość przystojnymi facetami, a nie z byle mirkiem z piwnicy. Takimi próbami to można co najwyżej pogłębić swoje kompleksy i desperację.
#przegryw #podrywajzwykopem #logikaniebieskichpaskow
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LadniePieknie: Wydaje mi się, że jeśli mówimy o facetach, którym faktycznie zależy na podrywie i koniec końców stworzeniu mniej lub bardziej trwałej relacji to niewiele to zmienia - od możliwości pogadania sobie mając niezbyt miłą aparycję (a wokół na pewno jest trochę atrakcyjniejszych ludzi, przez co wypada się jeszcze gorzej), to raczej można zostać "facetem, z którym spoko się wczoraj gadało, fajny kumpel byłby z niego", a nie "facetem, który
  • Odpowiedz
@Kozikiewicz to już kwestia loterii, w końcu trafia się taka której wpadniesz w oko, bo akurat ma taki gust, albo doceni charakter lub inteligencję, a wygląd jest drugorzędny. Wiadomo, że to się nie musi stać za pierwszym czy drugim razem, ale zdarza się.
  • Odpowiedz