Wpis z mikrobloga

  • 47
@Kubul ja bym tutaj do Tuszyńskiego nie miał w ogóle pretensji. Jest w pełnym biegu, z piłką. Nie powinien się zastanawiać, czy kolegą się wychylił za bardzo czy nie. Może strzelać, ale ma na pustaku kolegę i mu podaje. I to ten kolega jest dzbanem, bo wystarczyło kontrolować pozycję piłki.
  • Odpowiedz
  • 2
@DonWawrzek dlatego, że byli za linia obrony to piłka wyznacza linie spalonego. Można sobie wyobrazić, że piłka jest w tym przypadku ostatnim obrońca
  • Odpowiedz
@konda
@zartos
w momencie podania zawodnik niebieski (ten z dołu) jest na pozycji spalonej - jest poza ostatnim obrońcą, ale już za linią połowy boiska (przed linią połowy spalone "się nie liczą"). Od momentu podania zawodnik ten, biegnąc w stronę bramki, nawet bez piłki, ciągle jest na pozycji spalonej. Jego kolega, który biegnie z piłką, na koniec akcji podaje mu piłkę i tym sposobem "aktywuje spalonego". Gdyby sam oddał strzał
  • Odpowiedz
@Can_I_help_you: to podanie byłoby prawidłowe jakby w momencie podania kończący akcje byłby za piłką a nie przed. On cały czas palił przez całą długość akcji,każde podanie do niego byłby spalony bo biegł przed piłka.
  • Odpowiedz
@martek-77 racja. Można jeszcze dodać, że biegnąc tak do końca do samego bramkarza, ale nie otrzymując podania (strzeliłby ten drugi, który jednak mu piłkę oddał) sędzia może uznać, że na tyle absorbował uwagę bramkarza, że gol i tak nie zostałby uznany.
  • Odpowiedz