Wpis z mikrobloga

Siema, mam taką sytuację w pracy, którą nie wiem czy dobrze oceniam. Otóż pracuję w małym, 3-osobowym teamie, gdzie wszyscy są na dokładnie tym samym stanowisku + manager. 1 czerwca dostałam maila z informacją, że moje koleżanki z pracy są na 100% płatnym furlough do końca miesiąca. Mało tego, od lipca wchodzi flexible furlough, na który kwalifikują się wyłącznie ci przebywajacy juz wcześniej na furlough przynajmniej przez 3 tygodnie przed końcem czerwca. Od lipca nie można dodawać nowych osób na furlough. Oznacza to, że ja mam pracować non stop, kiedy moje koleżanki najpierw mają miesiąc wolny, a od lipca będą prawdopodobnie chodzić sobie w kratkę.
Menager swoją decyzję motywuje tym, że ja mogę chodzić do pracy z buta, bo mam blisko, a one nie xD (co swoją drogą jest nieprawdą, bo jedna z nich ma bliżej, ale mogę się mylić, mogła się przeprowadzić i ja nie muszę o tym wiedzieć).
Zaczęłam kręcić inbę, że to nierówne traktowanie.
Myślicie, że słusznie? Czy jednak argument menago może ktoś uznać za legitny?
#uk
  • 27
@czoko: Wiesz, koniec końców to to jest ich firma.. więc mogą sobie robić co chcą, ty zgodziłaś się pracować na danych warunkach (kontrakt), a to czy ktoś dostanie płacone za nic nie robienie, to właściwie tylko sprawa tej osoby i szefa.

Czy jest to niesprawiedliwe? w pewien sposób tak, choć ogólnie nie.

Czy mają prawo robić to co robią? Jak najbardziej tak.
@czoko Dziwne kryterium menadżer obrał, bo u mnie w dziale z nielicznych pracujących zostali menadżerowie, seniorzy oraz Ci, z największym doświadczeniem - nikt tu nie patrzył, kto ma najbliżej ))¯_(ツ)_/¯

A z tego, co wiem, to normalne furlough ma być jeszcze przez lipiec i dopiero od sierpnia wchodzi flexible furlough
@CarpetKnight97: to nie jest jakaś tam prywatna firma, tylko uniwersytet. Wydaje mi się, że mój kontrakt daje mi nie tylko obowiązki, ale też prawo do bycia traktowaną równo, niezależnie od tego jak daleko mam do pracy. Dodam, że tu niby chodzi o bezpieczeństwo i prawdopodobieństwo zarażenia się 'śmiercionośnym wirusem' jak to ujęła menager.
Z tym, że ja w pracy też teoretycznie spotykam inne osoby, więc moje ryzyko nie jest też zerowe.
@czoko: Przecież nigdzie nie jest napisane, że każdy pracownik na tym samym szczeblu ma iść na furlough jeżeli inny poszedł..

To, że tobie może się to wydawać niesprawiedliwe (słusznie/niesłusznie), to nadal nie zmienia faktu, że nie mogą zrobić tego co robią.

Nie lepiej iść porozmawiać z menagerem?
@CarpetKnight97: > Nie lepiej iść porozmawiać z menagerem?

@CarpetKnight97: hmm, ona twierdzi, że powinnam być zadowolona, że chronię moje biedne koleżanki przed wirusem. Było mówione, że będziemy się wymieniać w pracy, kiedy zaczną otwierać budynki, jednak jak widać ja jedyna mam pracować normalnie, za to samo wynagrodzenie. Trochę nie fair, szczególnie, że dało się zrobić to w sprawiedliwy sposób.
@czoko: jestes na przegranej pozycji ;-)

bo jezeli chodzi o bezpieczenstwo to oczywiscie oni maja racje, lepiej jest zeby jedna osoba sie narazala zamiast trzech, a jezeli chodzi o sam schemat to zasadniczo forlough to mialo byc cos przykrego i pracownicy nie powinni chciec byc na forlough ( ͡° ͜ʖ ͡°) wiem jak wyszlo bo ten schemat jest idiotyczny i teraz wychodza takie kwiatki, ze ty sie
oni na pewno mysla w ten sposob, ze jestes imigrantem, nie masz tak kontaktow z rodziną wiec jestes na lepszej pozycji, ale nie powiedza ci tego bo nie moga


@filozof900: też mi sie wydaje, że chodzi o to, że nie jestem stąd. Może myślą, że nie mam prawa mieć życia poza pracą w UK, więc reszta może spokojnie cieszyć się wolnym z rodziną, bo przyjechała imigrantka i chętnie za wszystkich popracuje.
@czoko: To ja powinienem mieć pretensje do całego świata bo cały czas pracuję, podczas gdy mój tata siedząc w domu na furlough brał większą wypłatę ode mnie xD Ja się akurat cieszę że chodziłem do pracy jak zwykle, przynajmniej mi nie #!$%@?ło od tego lockdownu.
Krzywdzą Cię bo masz prace, to coś nowego.


@motoinzyniere: ty udajesz, czy nie rozumiesz po polsku? Chodzi o równe traktowanie z innymi pracownikami na tym samym stanowisku. Gdyby mimo tej samej wypłaty kazali ci zapieprzać 3x więcej niż innym, to dalej byś dziękował, że masz pracę? Ja nie mam mentalności niewolnika widocznie.
@czoko: Wszystko zależy od tego, jak bardzo zależy Ci na tej pracy, koleżanki, które są na forlough, mogą tej pracy już nie odzyskać bez konsekwencji dla pracodawcy, Ty jesteś w gorszej sytuacji finansowej lecz na pewniejszej jeśli chodzi o utrzymanie stanowiska