Bank odrzucił moje odwołanie do decyzji odmownej odnośnie chargeback z tego względu, że nie dostał odpowiedzi od "instytucji rozliczającej".
Jakiś czas temu rezerwowałem lot do Malezji z przesiadką w Chinach (kilka godzin czekania) przez pośrednika. Jakiś miesiąc przed lotem linie lotnicze anulowały lot Chiny-Malezja jako zamiennik proponując lot dwa dni później co wiązałoby się z 2 dniowym oczekiwaniem w Chinach co było dla mnie nie do przyjęcia w związku z tym zgłosiłem pośrednikowi chęć anulowania rezerwacji ze zwrotem kosztów. Moją dyspozycję przyjęli, poinformowali o czasie w jakim zostaną zwrócone pieniądze i od tego czasu cisza. Kontakt z pośrednikiem dość mocno utrudniony. Zgłosiłem więc do banku reklamację chargeback z dość dokładnie opisaną sprawą oraz wszelką dokumentacją. Po miesiącu dostałem odpowiedź negatywną w której była zawarta dość skromna odpowiedź pośrednika, że z ich strony wszystko ok bo rezerwacja była dokonana i przysłali jakieś kopie potwierdzenia rezerwacji. kompletnie nie odnosząc się do tego, że rezerwacja została anulowana, a pieniądze nie zwrócone. Po otrzymaniu tej odpowiedzi napisałem odwołanie do banku i teraz po ponad miesiącu otrzymałem odpowiedź, że wysłali wniosek o ponowne rozpatrzenie do instytucji rozliczającej, ale nie otrzymali żadnej odpowiedzi, więc nie mogą uznać reklamacji.
Jakieś pomysły co do dalszych kroków? Bo w tej chwili to trochę takie "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?".
Jako ciekawostkę powiem, że robiłem też rezerwację dla mojej różowej na ten sam lot, ale przez innego pośrednika i i inny bank. Pośrednik również nie spieszył się ze zwrotem, ale po zgłoszeniu chargeback pieniądze zostały zwrócone bez żadnych dyskusji. W obu przypadkach "instytucją rozliczającą" jest mastercard.
Jakiś czas temu rezerwowałem lot do Malezji z przesiadką w Chinach (kilka godzin czekania) przez pośrednika. Jakiś miesiąc przed lotem linie lotnicze anulowały lot Chiny-Malezja jako zamiennik proponując lot dwa dni później co wiązałoby się z 2 dniowym oczekiwaniem w Chinach co było dla mnie nie do przyjęcia w związku z tym zgłosiłem pośrednikowi chęć anulowania rezerwacji ze zwrotem kosztów. Moją dyspozycję przyjęli, poinformowali o czasie w jakim zostaną zwrócone pieniądze i od tego czasu cisza. Kontakt z pośrednikiem dość mocno utrudniony.
Zgłosiłem więc do banku reklamację chargeback z dość dokładnie opisaną sprawą oraz wszelką dokumentacją. Po miesiącu dostałem odpowiedź negatywną w której była zawarta dość skromna odpowiedź pośrednika, że z ich strony wszystko ok bo rezerwacja była dokonana i przysłali jakieś kopie potwierdzenia rezerwacji. kompletnie nie odnosząc się do tego, że rezerwacja została anulowana, a pieniądze nie zwrócone.
Po otrzymaniu tej odpowiedzi napisałem odwołanie do banku i teraz po ponad miesiącu otrzymałem odpowiedź, że wysłali wniosek o ponowne rozpatrzenie do instytucji rozliczającej, ale nie otrzymali żadnej odpowiedzi, więc nie mogą uznać reklamacji.
Jakieś pomysły co do dalszych kroków? Bo w tej chwili to trochę takie "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?".
Jako ciekawostkę powiem, że robiłem też rezerwację dla mojej różowej na ten sam lot, ale przez innego pośrednika i i inny bank. Pośrednik również nie spieszył się ze zwrotem, ale po zgłoszeniu chargeback pieniądze zostały zwrócone bez żadnych dyskusji. W obu przypadkach "instytucją rozliczającą" jest mastercard.
#chargeback #loty #tmobileuslugibankowedostarczaneprzezaliorbank #bankowosc #finanse #kiciochpyta