Wpis z mikrobloga

Mam ze sobą jakiś kryzys zawodowy, a dokładnie to nie mam żadnego planu, w jakim kierunku się rozwijać i co robić w przyszłości. Mam ukończone studia I stopnia Informatyczne, pracowałem w jednej firmie 3 miesiące i totalnie nie pasowała mi praca w ServiceDesku, ten stres oraz korpo. Ogólnie te studia skończyłem mega na siłę (motywację miałem jedynie przez 1-2 lata, później doszedłem do wniosku, ze jednak to nie jest to).

Sporo pracowałem jako Sprzedawca/Doradca Klienta, i mimo swojego introwertycznego charakteru, potrafiłem dobrze przybajerować i doradzać wybór produktów krojonych pod ich potrzeby, a także nawiązywać relacje handlowe. Ogólnie polubiłem kontakt z klientem, nawet jeśli czasami muszę użerać się z niezadowolonymi ludźmi. Chodząc do salonów GSM i patrząc, jak ludzie tam pracujący obsługują klientów myślę, że robiłbym to lepiej.

Z kolei myślę, że nie nadawałbym się do pracy jako przedstawiciel handlowy, gdzie musiałbym wciskać produkty danej firmy. Kiedyś próbowałem sił jako domokrążca i efekty były żałosne.

Myślałem o pracy w salonie samochodowym, gdyż interesuję się motoryzacją, czytam sporo prasy o samochodach, oglądam kanały YT z nimi związany, z ciekawością i zainteresowaniem. Ciężko jest jednak załapać się chociaż na rozmowę, bo zauważyłem, że pracodawcy spoza mojego wykształcenia niechętnie reagują na dopisek w wykształceniu "inżynier", mimo że jest to tylko świstek. W ogóle przez niego byłem na 2 miesięcznym bezrobociu, bo nikt na poważnie nie traktował moich aplikacji np. w sklepach RTV AGD czy komputerowych.

Obecnie pracuję na magazynie, ale jest to przejściowa praca, żeby nie siedzieć na dupie w domu. W sumie to i tak pracuję dzięki temu, że znajomy, który tam pracuje, mnie polecił.

Chcę się rozwijać, ale no #!$%@? nie mogę. Nie mam się jak zaczepić, potrzebuję kopa motywacyjnego. Miałem (a może jeszcze nawet mam) w planach podejście od zera do nauki programowania, ale zniechęcony po studiach podchodzę do tego jak pies do jeża. A wypadałoby już się ogarnąć życiowo, bo do 30tki mam coraz bliżej.

#pracbaza #przemyslenia #kiciochpyta #przegryw
  • 14
@laress: introwertyzm i przedstawiciel handlowy? serio? To pasuje jak sraka do garniaka albo i jeszcze mniej. Korpo Cię zawiodło - nie dziwię sie, bo to dno i syf, szczególnie jeśli nie jesteś dynaminą. Jednak co z freelancingiem - szukasz zleconka, robisz, zgarniasz kaskę. Bez #!$%@?, bez zbytniego stresu.
@laress: zresztą, z ciebie taki introwertyk jak ze mnie papież. nie pasuje ci IT, które jest oazą introwertyków, dawałeś sobie dobrze radę jako handlowiec(xD), a teraz myślisz o kolejnym ekstrawertycznym zawodzicie czyli pracy w salonie, do których idą głownie dynamiczne oskary z gadaniem.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Kreek: jakiś czas temu natrafiłem na taką ofertę i zastanawiałem się właśnie jak ona działa, bo w sumie w życiu mam problemy z nadmierną analizą nawet banalnych rzeczy, więc by się sprawdziło :P

@BeerGrills: ćwiczyłem na siłowni w poprzednich pracach. Obecnie po skończeniu zmiany nie mam siły na siłownię. Praca na magazynie wystarczająco mnie męczy