Wpis z mikrobloga

@Najzajebistszy: robiłem kiedyś inną ankietę na ten temat, kolegium elektorskie jest o wiele lepszym sposobem niż samo zgromadzenie narodowe. Tu problem w kompetencjach. Zostawić veto czy nie, zostawić zwierzchnictwo nad SZ czy nie. Prezydent Włoch ma mocniejsze kompetencje od naszego(może odmówić przyznania teki ministrowi jeśli mu on nie pasuje). I inne pytanie czy ludzie nie chcą żeby to prezydent rządził u nas.
@Trybus: Osobiście jestem zwolennikiem systemu kanclerskiego, nie nadawałbym Prezydentowi dodatkowych kompetencji, zastanowiłbym też się nad ograniczeniem obecnych (chociażby w kwestii weta, a przynajmniej większości potrzebnej do jego odrzucenia). W systemie włoskim podoba mi się to, że Prezydent jest autorytetem w społeczeństwie, a nie partyjnym nominatem. Zagospodarowanie osoby Prezydenta po skończonej kadencji też jest ciekawym rozwiązaniem - mówię tu o dożywotnim mandacie senatora.
@Trybus pytanie, na jakiej zasadzie spaja społeczeństwo autorytetem w takim rozwiązaniu osoba prezydenta (z większymi prawami) czy kanclerza? Akurat nie jestem w temacie, to jak masz jakies ciekawe i dobre źródło żeby sobie poczytać to poproszę
@Gohji: Oj dawno o tym czytałem, ale w skrócie to jeśli prezydent jest szefem rządu jak w USA czy Francji to automatycznie odpowiada za całą politykę i kierowanie państwem, dlatego jeśli zostanie wybrany kandydat, którego się nie popiera to jest tendencja do mówienia że to nie mój prezydent, nie ja na niego głosowałem, ludzie którzy go popierają to banda debili itp.. Zaczynają pojawiać się tendencje odśrodkowe. Natomiast w takim systemie kanclerskim