Wpis z mikrobloga

- Kusza.

- No widzę, że kusza, w końcu zamawiałem. Dobrze zrobiona? Działa sprawnie, nie zacina? - dopytywał Aren

- Działa.

- Daj spróbuję, strzelę sobie, masz jakiś cel? - alchemik rozglądał się po warsztacie

- Tam. - pokazał palcem Mammon na polankę za budynkiem.

Poszli we dwóch, Aren wziął kuszę od krasnoluda, wyciągnął bełt i próbował załadować. Ciągnął za cięciwę, ruszał strzemię, siłował się... i nic, ani drgnie. Wściekły i zaczerwieniony popatrzył na krasnoluda, który tylko wyciągnął rękę po broń. Z lekkim obrzydzeniem wziął ją od Arena, jakby od niechcenia naciągnął cięciwę, załadował bełt i oddał kuszę.

- Strzela. - zachęcił.

Aren przymierzył, oddał celny strzał w pobliskie drzewo. Odwrócił się zadowolony, ale krasnoluda nie było obok niego. Rozglądał się za kowalem, po chwili usłyszał głośny rumor dochodzacy z warsztatu, krasnolud wyszedł z niego z czymś metalowym.

- Trzyma i napnie.

Aren otrzymał kusze i metalową dźwignię do naciągania.

@gasior22

#gothicfabularnie
Queltas - - Kusza.

- No widzę, że kusza, w końcu zamawiałem. Dobrze zrobiona? Dzia...

źródło: comment_15904059469e9KWe1ns5lM5bdnUY7ikB.jpg

Pobierz