Wpis z mikrobloga

Organizacja Syrians for Truth and Justice opublikowała raport dotyczący procederu rekrutacji i przerzutu syryjskich najemników do Libii. Stwierdzono, że niektórzy z najemników mają po 15-17 lat.

https://stj-sy.org/wp-content/uploads/2020/05/Public-version-Turkey%E2%80%99s-Recruitment-of-Syrian-Mercenaries-to-Fight-in-Libya-Process-and-Legal-Consequences.pdf

Rekrutacja i wysyłka syryjskicih najemników do Libii rozpoczęła się już pod koniec 2019 roku, choć zarówno Syrian National Army jak i GNA zaprzeczały jakoby taki proceder miał miejsce. Parę miesięcy później Erdogan oficjalnie potwierdził obecność syryjskich najemników w Libii.

Wyjazd Syryjczyków był powiązany również z wysłaniem wojskowych tureckich, pełniących raczej funkcję szkoleniową, doradczą i dowódczą. Turcja dodatkowo zapewnia wsparcie materiałowe, w tym drony Bayraktar i samochody opancerzone BMC Kirpi. W bezpośrednich walkach biorą udział Syryjczycy. Taki układ pozwala na minimalizację bezpośredniego zaangażowania i strat własnych tureckiej armii, które to mogły by się niekorzystnie odbić propagandowo zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz kraju.

Kontrakt jest podpisywany na trzy miesiące, z opcją przedłużenia. Ponoć około jeden na pięciu najemników w momencie rekrutacji nie ma żadnego doświadczenia bojowego. Przeszkolenie jest organizowane w Syrii i organizowane przez bojówki SNA rekrutujące najemników (tak więc można się spodziewać, że ). Chętnie do Libii są również rekrutowani i wysyłani oficerowie dezerterzy z syryjskiej armii.

Całość rekrutacji odbywa się pod parasolem tureckiego ministerstwa obrony, poprzez sieć powiązanych z nim firm. Dokumenty i kwestie formalne załatwiane są w 3-4 dni na miejscu w Turcji, skąd najemnicy są przewożeni do Libii.

Rekruci mają w Libii obiecane uzbrojenie, wikt, opierunek (w tym papierosy) i otrzymują między 2000-3000$ miesięcznie. W wypadku okaleczenia mogą dostać 35 000$ odszkodowania, a w wypadku śmierci rodzina ma obiecane około 50 000$ odszkodowania. Najemnicy i ich rodziny mają również obiecane tureckie obywatelstwa. Dla kontrastu, średnie miesięczne wynagrodzenie w Syrii wynosi około 300$; członkowie SNA na terenach kontrolowanych przez opozycję mają dostawać około 500-600$ miesięcznie. W takich warunkach raczej nietrudno znaleźć chętnych na zagraniczną służbę, szczególnie w obozach dla uchodźców. Dodatkowo, rekruterzy i bojówki które zgromadzą grupkę najemników również mają być sowicie opłacone.

Na miejscu sytuacja wygląda już dużo gorzej - żołnierze są często pozbawieni przywództwa i pozostawieni sami sobie w obcym mieście, nie będąc w stanie rozróżnić pomiędzy walczącymi stronami. Ponadto zapłata czasem okazuje się niższa niż obiecana, a służba dużo trudniejsza i bardziej niebezpieczna, niż to obiecywali rekruterzy.

Nieletni, za zgodą swoich rodzin, albo rejestrują się korzystając z fałszywych dokumentów, zawyżających ich wiek, albo korzystając z tożsamości swoich starszych braci. Łącznie mówi się o ponad 4000 syryjskich najemnikach w Libii. Nie wiadomo ilu z nich jest nieletnich, choć oczywiście większość jest pełnoletnia.

Parę dni temu na tagu pojawiło się wideo grupy najemników, którym przez przypadek wewnątrz budynku wybucha pocisk przeciwpancerny raniąc (może nawet zabijając) kilku z nich i wzniecając panikę. Można przypuszczać, że byli to właśnie tacy nieopierzeni nastolatkowie.

#syria #libia #turcja #bliskiwschod