Wpis z mikrobloga

Mirki mam problem. Jest taka sytuacja że urzędniczka w gminie odrzuciła wniosek o warunki zabudowy bo jak to stwierdziła: "do tej działki nie ma dojazdu, tam jest tylko dojazd do pól". Z tym że ta droga pod strzałką ma normalnie 5m szerokości a ten kawałek co zakreskowałem ma 4 metry szerokości i to jest po prostu taka podłużna część całej działki, nie żadna wydzielona droga czy dojazd więc według mnie ta działka ma dojazd prosto do drogi i nie wydaje mi się żeby szerokość tego zakreskowanego kawałka grała jakąś szczególną rolę. Podsumowując, wydaje mi się że ten wniosek został odrzucony bezpodstawnie. Dodatkowo ta pani nie wystawia żadnego uzasadnienia decyzji tylko zwraca wnioski i trzeba do niej jeździć i się pytać o co chodzi. I teraz dzwoniłem do urzędu miasta, do starostwa i wszędzie mnie odsyłają i nikt nie potrafi na nic odpowiedzieć. Wychodzi na to że pani w gminie jest najważniejsza i to co zadecyduje to musi być. Chciałbym się dowiedzieć czy faktycznie ona się myli czy może jednak odrzucenie tego wniosku miało jakąś podstawę i czy ona nie musi się jakoś pisemnie ustosunkować do tego czemu wniosek został odrzucony. Miał ktoś może podobną sytuacje i wie z kim się mogę w takiej sprawie kontaktować? Ewentualne rady też będą spoko ( ͡° ͜ʖ ͡°) #prawo #prawobudowlane #budowa #budowadomu #budownictwo
Pobierz
źródło: comment_1589282859eQ5hNC165WBE9VKleV2sfX.jpg
  • 4
@wobloblo: ogarnij co oficjalnie wg papierów jest drogą. Urząd nie wyda ci pozwolenia bo jest jakaś dzika dojazdówka do pól. No i zwróć urzędasom uwagę że zakreskowany kawałek należy już do twojej działki więc nie musisz z nikim się kłócić o drogę dojazdową jeśli wydadzą pozwolenie. (bo też pewnie nie zwrócili uwagi że tam jest ten kawałek łączący się z drogą)