Wpis z mikrobloga

Brakuje takich gierek RPG z ultra żyjącym światem. Ale takim mega, że rzeczywiście grając, masz wrażenie że NPC-e mają swoje życie, swoje zajęcia, swój mały świat. Jedną z takich gier, które jak na swoje czasy zrewolucjonizowała ten system była na pewno seria Gothic. Wiadomo, że na dzisiejsze czasy to wygląda tak, że te postacie i tak robią w kółko to samo, ale w latach 2001-2002 to naprawdę wyglądało extra. Taka głupia rzecz, że twórcy postanowili że jakaś postać będzie kowalem i będzie kuć miecze, druga kucharzem i miesza coś w wielkim garze, trzecia zamiata ulice, czwarta coś przybija młotkiem, kolejna przemawia do ludzi, inne postacie ze sobą plotkują (nieśmiertelne dialogi i wspaniała polonizacja serii Gothic), przechadzający się po okolicy strażnicy - no mega. Pamiętam taką wisienką na torcie w pierwszej części Gothica był moment, jak z rana świry z Sekty podążali do kopalni pełzaczy. I tak co rano czy słońce czy deszcz - mimo że nie grałem w G1 już kupę lat to do dziś pamiętam, jakim dla mnie smaczkiem był moment, w którym to odkryłem i zdażało mi się bez celu iść z nimi ( ͡° ͜ʖ ͡°) I właśnie trochę takich rzeczy mi brakuje. Że gdzieś przez mapę przemieszcza się jakaś karawana, gdzieś tam podróżuje kupiec. Że postacie autentycznie śpią, a jak nie spią to wieczorami np. siedzą w karczmie i piją piwko do rana - czyż nie jest to klimatyczne? Z całym szacunkiem do serii TES, (którą też bardzo lubię), ale tam mieliśmy NPC-e, które były przytwierdzone na 24/24 do danego miejsca, w Gothicu ten świat żył. Oczywiście rozmiar ma znaczenie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mapa w Gothicu była w #!$%@? mniejsza, łatwiej takie rzeczy zaimplementować. Wiedźmin 3 był całkiem fajny pod tym względem i to chyba jedna z nielicznych gierek, gdzie rzeczywiście miało się wrażenie że to żyje. Pewnie w C2077 będzie podobnie, ale chyba mało jest takich gierek niestety.
#gry #gothic #rpg
Pobierz f.....u - Brakuje takich gierek RPG z ultra żyjącym światem. Ale takim mega, że rzecz...
źródło: comment_1589188872teundKNA26J11HOUdSenSw.jpg
  • 13
Wiedźmin 3 był całkiem fajny pod tym względem i to chyba jedna z nielicznych gierek, gdzie rzeczywiście miało się wrażenie że to żyje.


@frikuu: Tak średnio bym powiedział, kowal we wsi stał jak kołek w kuźni i tylko szedł spać. Postacie w karczmie siedzą przyklejone na kropelkę do taboretu. Tylko na noc się to zmienia. Coś między Gothic a TES
Wiadomo, że na dzisiejsze czasy to wygląda tak, że te postacie i tak robią w kółko to samo, ale w latach 2001-2002 to naprawdę wyglądało extra.


@frikuu: każdy nowy rpg co ma taki system jak gothic w 2001 opiasuje to jako jakąś wielka zaletę gry

kiedys jak czytalem na reddicie jak ludzie pisali co to za fajny system bedzie w jakiejs grze a ja mialem mindfuck "wtf przeciez to w gotiku
@SnowFox: hmm, może bardziej chodziło mi o to, że Wiedźmin 3 wyróżniał się pod tym względem na tle innych gier z tego gatunku, patrz Novigrad który był naprawdę spoko. W ostatnim czasie nie było gier, w których miasta tak tętniły życiem, jak w Wiedźminie 3, aczkolwiek fakt - nie było idealnie.

kiedys jak czytalem na reddicie jak ludzie pisali co to za fajny system bedzie w jakiejs grze a ja mialem
@frikuu: Morrowind < Gothic. Immersja w Morrowindzie była zerowa, wielki pusty świat i statyczne NPCe które nawet nie czytają swoich dialogów, ratował go niesztampowy i rozbudowany lore świata, bo z kolei świat Gothica był jednak dużo mniejszy i prostszy a jego historia nieco naiwna z tym swoim Innosem, Adanosem i Belariem, ale pomimo tego realizacja w samej rozgrywce oddawała go znacznie ciekawiej.
Z całym szacunkiem do serii TES, (którą też bardzo lubię), ale tam mieliśmy NPC-e, które były przytwierdzone na 24/24 do danego miejsca


@frikuu: Przecież w oblivionie i skyrimie zdecydowana większość npców miała swój rozkład dnia, ścieżki którymi się poruszali. Handlarze otwierali sklepy o określonych porach, po zamknięciu chodzili spać albo w jakieś miejsce...
Z całym szacunkiem do serii TES, (którą też bardzo lubię), ale tam mieliśmy NPC-e, które były przytwierdzone na 24/24


@frikuu: W Oblivionie były nawet postacie podróżujące między miastami a chyba nie muszę tłumaczyć jak ogromny był to świat w porównaniu do Gothika. Tak samo każdy miał swój własny dom. Nie pamiętam jak dokładnie było w Morrowindzie ale tam też NPC miały cykl dobowy i na pewno nie były nigdzie "przytwierdzone", może
@frikuu: Nie wiem czy jest to aż tak potrzebne, tzn. żeby postacie żyły własnym życiem. Nietrudno wyobrazić mi sobie sytuację, w której mamy zgłosić się do jakiegoś oficera, a ten wybył na polowanie. I weź go teraz szukaj. Iluzję tego można jak najbardziej stosować w rpg, ale obawiam się, że w crpg by to tylko denerwowało.
Nie pamiętam jak dokładnie było w Morrowindzie ale tam też NPC miały cykl dobowy i na pewno nie były nigdzie "przytwierdzone", może z kilkoma wyjątkami.


@jandiabeldrugi: Niestety w Morrku NPC stali w miejscu i nic nie robili albo chodzili bez celu po określonym obszarze. Niektórzy w nocy zmieniali lokację i dalej stali albo chodzili bez celu.