Wpis z mikrobloga

@Ri__: masz racje - w Glasgow Ty szukasz perełek architektury, w Edi masz je na każdym kroku i nawet nie musi ich być w przewodnikach, poza tym jest znacznie bardziej popularne wśród artystów (opowiadała mi dziewczyna z Airbnb, która jest malarką)

@sirrek: w Glasgow byłem tylko raz i nie poznałem zbyt wielu ludzi i nie wychyliłem pinty w pubie do meczu, więc możesz mieć rację, ale klimat Edynburga jako miasta
@Ri__: to taka przenośnia, nikt nie mówi, że Radom i Glasgow mają cokolwiek wspólnego - na duża niekorzyść według mnie w Glasgow jest autostrada biegnąca blisko centrum, ponure blokowiska (Sighthill?) również nieopodal city centre, metro, które pomimo swojej wygody odstrasza duchotą, wilgocią i dużą dozą.. niepokoju w człowieku - poczucie bezpieczeństwa również jest nieco inne, niż w Edi (#!$%@?ąc już od ćpunów na kubeczku).

Ale no, co dla mnie stanowiło jakąś