Wpis z mikrobloga

@mateo_olsztyn: Powielanie głupot to raczej nie powód do naśladowania? Chyba, że w Danii czy Norwegii grupy przedszkolne są mniejsze niż w Polsce, to może mają te przepisy sens, ale tego nie wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kempes: @Kalamarapaksa: ale jakie są alternatywy? Trzeba udawać, że coś się robi i po prostu jechać z planem. Dzieci przechorują bezobjawowo, spora szansa, że nikogo nie zarażą i jakoś to będzie. Nie da się w nieskończoność wypłacać zasiłków, które obciążają resztę uczciwie pracujących ludzi.
  • Odpowiedz
@Kalamarapaksa: To powodzenia - kadra ma w sumie kilka dni na zorganizowanie sobie maseczek i płynów. Poza tym już widzę, jak dzieci zachowują odstęp od siebie w czasie zabawy. Na papierze to może i mądrze wygląda, ale dajmy spokój - z egzekwowaniem tego będzie olbrzymi problem. Tym bardziej że już kilku prezydentów miast zadeklarowało, że nie mają ochoty się podporządkowywać i placówki pozostaną zamknięte.
  • Odpowiedz
@Kalamarapaksa wczoraj do mnie dzwonili z przedszkola z pytaniem czy chce przyprowadzac córkę i jeśli tak to muszę podpisać dokumenty że jestem świadoma zagrożenia i że biorę na siebie odpowiedzialność w razie zachorowania. Więc wszystko to będzie wina rodziców
  • Odpowiedz
@Kempes Nie wiem jak w Norwegii, ale w Danii grupy są takie same. Te zalecenia wprowadzono, żeby rodzice małych dzieci mogli pójść do pracy. Na początku zamknięto wszystkie szkoły i przedszkola, ale że Duńczycy nie praktykują za bardzo życia rodzinnego i sąsiedzkiego, to musieli rezygnować z pracy, żeby zająć się dzieckiem. W odpowiedzi na ten problem, zdecydowano się otworzyć szkoły, ale jedynie dla najmłodszych dzieci. Starsze dalej mają wolne. Dzięki temu
  • Odpowiedz