Wpis z mikrobloga

Skąd w narodzie polskim taka miłość do gołębi.
@rolnik_wykopowy zaczął mnie wyzywać, bo stwierdziłem, że niesamowicie #!$%@? mnie gołębie gówno na elewacjach, samochodach i na moim balkonie. Mu widocznie gołębie gówno bardzo odpowiada w każdych ilościach.

Pewna użytkowniczka (początkowo zawołałem, ale jednak nie będę tu jej szkalował i usunąłem nick), nadmienię, że o wiele zdrowsza psychicznie od rolnika osoba i do tego stroniąca od wyzwisk, twierdzi, że gołębie gówno to wspaniały nawóz - dlatego właśnie gołębie są super, bo nawożą karoserie, ubrania no i beton (żarty na bok - po prostu ujął mnie ten komentarz, który chyba miał pokazać, jaki gołąbek jest fajny, zmielony szczur czy karaluch pewnie też super nawozi, a jednak nikt w obronie tych stworzeń w miastach nie staje).

Z mojej strony powiem tylko tyle: gołębie to najgorsze szkodniki i powinno się prowadzić ich regularny odstrzał za pomocą wszelkich towarzystw miłośników wiatrówek (z odpowiednim pozwoleniem i po udowodnieniu umiejętności). Tym sposobem ludzie będą mieli rozrywkę, a gołębie trafią tam, gdzie należy, czyli do piachu.
Aha, a dokarmiającym gołębie po 30 tysięcy kary od sanepidu. A jak.

#przemysleniazdupy
#pytaniedoeksperta
#gorzkiezale
  • 12
  • Odpowiedz
@lubie_jablka: oj nie w mieście. Bydlaki mają tak bardzo ludzi w dupie, że reagują dopiero, gdy ich kuper styka się bezpośrednio z butem (siedziałem na ławce, jakimś cudem nie obsranej, nie życzyłem sobie towarzystwa, więc chciałem niezbyt energicznie przegonić, a okazało się, że trafiłem, co jeszcze jakiś czas temu było niemożliwe).

Widziałem sporo filmów z Anglii, gdzie jak z właścicielem posesji się dogadasz, to możesz legalnie dokonać odstrzału dowolnych szkodników, do
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Pantokrator: popieram w 100%

Nadmienię iż gołębie odchody są bardzo szkodliwe dla człowieka zwłaszcza wziewnie. Wyschnięte gówno, rozpylone przez przechodniów jest bardzo lotne i dostaje się do płuc oraz klimatyzacji.

Może wywołać kryptokokozę, histoplazmozę, ornitozę, salmonellozę, robaczycę. Na ptakach pasożytują roztocza, w tym groźny obrzeżek, który wywołuje boreliozę.


_Źródło:
Choroby zakaźne i pasożytnicze - epidemiologia i profilaktyka – red. Anna Baumann-Popczyk, Małgorzata Sadowska-Todys, Andrzej Zieliński, rok. wyd.
  • Odpowiedz
Bydlaki mają tak bardzo ludzi w dupie, że reagują dopiero, gdy ich kuper styka się bezpośrednio z butem


@Pantokrator: Piszesz tak, jakby to robiły po to, by ci ostentacyjnie okazać lekceważenie. A chodzi o to, że gołębie miejskie z pokolenia na pokolenie zatracają zdolność lotu.

Poza tym jak tak dalej pójdzie, jeszcze docenisz gołębie. One są podobno zupełnie jadalne. (Co prawda raczej nie te miejskie, jedzące byle co).
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Andreth: czyli docenię, ale jednak nie :, ale wiem, o co ci chodziło, jeszcze trochę potrwają wiadome rządy i nawet szczura na patyku będzie można docenić :)
A co do zachowań, to zdaję sobie sprawę,, że to nie złośliwość, ale te zwierzęta cały swój "design" zdaję się mieć podporządkowany działaniu mi na nerwy.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kefirowa1: a ty popatrz lepiej, co ten syf robi z lakierem samochodowym i jakie choroby przenosi. Twoja perspektywa może się różnić od mojej, to, że gówienko takie fajne i milutkie jak gołąb ci nasra na pomidory, nie jest dla mieszkańca miasta absolutnie żadnym argumentem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jakisnick4: nie potrzebuję dzikich kotów, potrzebuję zmiany w prawie, która pozwoli mi wykonać robotę osobiście, bez strat w rzadkich gatunkach ptaków czy ssaków, bo kot zabija wszystko jak leci.
  • Odpowiedz
@jakisnick4: Ja np. Wspieram moje dwa dobermany, one dobrze radzą sobie z kotami. Z kotami, które zamiast łapać myszy, rozpoerdolily cała populacje okolicznych wróbli i sikorek. Te koty poradziły sobie z nimi lepiej niż sam Mao!
  • Odpowiedz