Wpis z mikrobloga

Niedawno czytałem w internecie (poza wykopem) sporo wątków dotyczących chodzenia do prostytutek na swój pierwszy raz. I uprzedzam, że nie będzie to kolejny wpis wałkujący wątek "ej jestem prawixem, iść do divy?". Zamiast tego napiszę o czymś, co bardzo mnie w toczących się wokół tego wątku dyskusjach drażniło.

Zazwyczaj takie wątki na różnych forach zaczynają się od spokojnego pytania "Hej, mam już tyle i tyle lat [zazwyczaj 22-27], wciąż prawiczek, nie mam za bardzo szans na dziewczynę, zresztą nigdy nie miałem powodzenia u kobiet i nawet za rękę nie trzymałem, prostytutka na pierwszy raz to dobry pomysł?"

Wśród odpowiedzi oczywiście dominują te, które takie działanie odradzają, trochę się pojawia typowego gadania "żeby mieć powodzenie musisz ciężko pracować nad sobą!!!" (co bardziej szczerzy mówią o pracowaniu typowo nad swoim wyglądem). Ale jest pewien typ odpowiedzi, który też przewija się w każdej takiej dyskusji, a jest tak żałosny i naiwny, że aż ciężko to skomentować. Chodzi o wypowiedzi w stylu

"Po prostu wykaż więcej cierpliwości, poczekaj na prawdziwą miłość, jeszcze trochę i na pewno znajdziesz dziewczynę, z którą przeżyjesz cudowny pierwszy raz z miłości, po prostu daj sobie troszkę więcej czasu :)"


Autentycznie się zastanawiam, co trzeba mieć w głowie, żeby pisać takie rzeczy. Czy Ci ludzie żyją w jakiejś bańce, że nie są w stanie zrozumieć, że jeśli ktoś w pewnym wieku jest prawiczkiem, to nie bez powodu? Już nawet nie wnikam w to, czy powodem jest kiepski wygląd, chorobliwa nieśmiałość czy nawet zaburzenia psychiczne - po prostu przez przypadek nie ląduje się w sytuacji, gdzie nawet nie złapałeś kobiety za rękę, a ponad 90% twoich rówieśników ruchało. I sam fakt, że tak się stało poddaje mocno w wątpliwość, czy ktoś w ogóle jest w stanie stworzyć satysfakcjonującą relację z kobietą.

Tok myślowy, który stoi za pisaniem "spoko, na pewno znajdzie się jakaś super dziewczyna, z którą stworzysz wspaniały związek, nie martw się :)" ludziom którzy w okolicach 25 lvl mieli dosłownie ZERO kontaktu z kobietami to dla mnie wyższy poziom abstrakcji.
#przegryw ##!$%@? #rozwojosobistyznormikami
  • 5
@Kozikiewicz: Sama prawda i osobiście sam słyszałem cała masę takich tekstów zwłaszcza od różowych które miały facetów na pęczki. W końcu trafiłem na tag mój stan psychiczny pogorszył się znacząco i dowiedziałem się wiele dzięki tagowi jak wygląda moja sytuacja i że nigdy nie znajdę różowej dlatego w wieku 20+ poszedłem do divy ponad 2 miesiące temu już to było i nie żałuję. Nie ma na co czekać bo się nie
@Kozikiewicz: Ja myśle że te osoby w ten sposób kreują się na "dobre duszyczki" i przed samym sobą chcą uważąć się za pomocne i w ogole wspaniałe że dadzą jakąś chu#ową rade bo przeczytają jakieś sentencje o "prawdziwej milosci" a tak naprawde z haslem "prawdziwa milosc" a w wyobrażeniach mają że to oskarek przynosi kwiaty a nie jakiś sredniak. Wiecej szkody niż pożytku robią tacy