Wpis z mikrobloga

@IchBinKingFler: jednego takiego musiałem ostatnio przechować na noc, bo żona wyrzuciła go z domu, bo napił się. Drugi już po rozwodzie (żonka poleciała w romans w pracy). Fajnie jest mieć kogoś bliskiego, ale małżeństwo to chyba jakaś "umowa rozpłodowa" a nie gwarancja stabilności i szczęścia
  • Odpowiedz