Wczoraj byłem w lądku i Stroniu śląskim, tylko w części A i tak było strasznie.
Dzisiaj na fb znalazłem info że w Żelażnie wieś pod #klodzko jest ojciec z córką, opiekuje się też ojcem który ma 90 lat,żona zmarła niedawno.
Kupiłem jedzenia na kilka paczek , wodę, kuchenkę turystyczną na naboje, wcześniej zrobione kanapki dla potrzebujących i w drogę.
Na miejscu pomagało dwóch sąsiadów z niezalanej części wsi. Jakieś panie "z internetu" tak jak ja Dałem temu Panu rzeczy które potrzebował i tam po raz pierwszy usłyszałem "Pan da innym, oni niczego nie mają"
Po drodze Trzebieszowice, obraz jak po tajfunie
Pojechałem do Radochowa który wyglądał tak:
Jest to wieś poniżej lądka zdrój, zniosła ją fala która powstała po tym gdy puściła zapora powyżej stronia śląskiego.
Gość który sprzątał jeden że zniszczonych domów nie chciał niczego. Tylko rzucił "Potrzebujemy rąk do pracy"
Zaczepiłem starsze małżeństwo, wzięli kuchenkę, jedzenie, opatrunki. "Na szczęście uciekliśmy do sąsiadów obok, oni mają dwupiętrowy dom."
"Wodę przywieźli nam dopiero wczoraj wieczorem"
Pan da innym padło znowu.
Sąsiadka chciała zaprosić mnie na kawę, ale poszedłem dalej. Starszy pan sprzątał stodołę wziął znicze dla ojca, żeby nie siedział po ciemku I coś do jedzenia.
Znowu "pan da innym "
W międzyczasie przyjechali jacyś wolontariusze z Wielkopolski z zupą, ludzie brali zupę w garnki i szli razem z dziećmi przez wieś
Jedna Pani powiedziała że ona nie potrzebuje, ale tam, wskazała na dom przy rzece, mieszkają starsi ludzie zabrała dla nich kolejną paczkę.
Wróciłem do pierwszego mężczyzny i rozmawiamy. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę że gadam z nim patrząc przez wyrwę w dwóch ścianach na drzewa które są za domem. Okazało się że pomaga sąsiadom, jego dom prawie nie ucierpiał. Nie mieli prądu od soboty. W niedzielę rano cieszyli się że woda opada.
Ale pękła tama.
Jeden sąsiad dowiedział się o tym wsiadł w auto i wszystkich ostrzegł. Wszyscy uciekli na pobliskie wzgórze i patrzyli jak woda wyrywa drzewa, niszczy ich domy, wywraca traktory.
Trochę pomogłem wynosić z domu muł, szłam i piach. Ale to za mało, potrzebny jest prąd, myjka ciśnieniowa, woda, zeby zmyć ten brud i budynek wysechl a nie gnił. Chociaż nie wiem czy będą mogli w nim mieszkać skoro ma takie wyrwy w ścianach. Przyjechali goście z okolic Wałbrzycha też pomagali.
Zdjęcia nie oddają tego jak to wygląda w rzeczywistości, to jest dramat. Widziałem Kłodzko po poprzedniej powodzi i teraz jest gorzej.
Jeśli ktoś ma chociaż jeden dzień to może przyjechać, do dowolnej wsi wzdłuż rzeki. Tylko trzeba byc jak najwcześniej bo o 19 robi się ciemno A prądu nie ma.
Roboty nie brakuje. I zabrać że sobą końcówki mopów, ściągaczki,szmaty wiaderka. Tam przyda się wszystko. Zwłaszcza agregaty bo prądu długo nie będzie.
Komentarze (31)
najlepsze
@Elmaak
Osoby które nie mogą przyjechać A chcą pomóc mogą zrobić paczkę i wysłać bezpośrednio na jakąś wieś.
Na fb są grupy "Kłodzko alarmowe 998" ; koordynacja pomocy powódź i tam ogłaszają się mieszkańcy z prośbą o pomoc, wystarczy napisać w komentarzu że proście na priv i ustalić czego potrzebują i wysłać.
Jeśli nie ma dojazdu to zawsze można, w porozumieniu z odbiorcą ustalić że
Komentarz usunięty przez moderatora