Wpis z mikrobloga

c#SłowoBożenakażdydzień

Słowo Boże na każdy dzień „ Czyż nie są jedynie zwierzętami ci, którzy się nie uczą i nic nie wiedzą?”

Jaka jest najbardziej odpowiednia metoda w podążaniu dzisiejszą ścieżką? Jako kogo siebie widzisz w tym dążeniu? Powinieneś wiedzieć, jak sobie poradzić ze wszystkim, co cię teraz spotyka, niezależnie od tego, czy są to próby, czy cierpienie, czy bezlitosne karcenie, czy przekleństwa – powinieneś dokładnie rozważyć każde z nich. Dlaczego to mówię? Ponieważ koniec końców, cokolwiek cię teraz spotyka, to faktycznie jedna krótka próba po drugiej. Być może nie jest to obecnie zbyt wielkim dla ciebie stresem, więc po prostu pozwalasz sprawom płynąć swoim torem, nie traktując ich jako cennego bogactwa na drodze twego dążenia do postępu. Jesteś zbyt nieostrożny! W rzeczywistości patrzysz na to cenne bogactwo jak na chmury przepływające przed oczami i nie doceniasz tych krótkich przypadków ciężkich ciosów, które nie wydają się być dla ciebie aż tak trudne. Chłodno obserwujesz, nie biorąc ich sobie do serca, a od czasu do czasu widzisz tylko, że uderzają gdzieś w ścianę. Jesteś taki wyniosły! Po prostu przyjmujesz pogardliwe nastawienie względem jednego zaciekle burzliwego ataku za drugim, czasami uśmiechając się chłodno i odsłaniając obojętne spojrzenie. To dlatego, że nigdy nie myślałeś o tym, dlaczego wielokrotnie cierpisz z powodu tego rodzaju "nieszczęścia". Może dlatego, że jestem taki niesprawiedliwy wobec ludzi? A może po prostu się ciebie czepiam? Chociaż twoje myślenie nie jest aż tak poważne jak to opisałem, ta spokojna postawa bardzo żywo obrazuje wewnętrzny świat twojego serca. Nie trzeba dodawać, że to, co ukryte jest głęboko w twoim sercu, jest niczym innym jak bezmyślnymi inwektywami i niekończącymi się odcieniami smutku, których inni prawie nie widzą. To dlatego, że doświadczyłeś tego rodzaju prób, uważasz, że jest to tak niesprawiedliwe, a więc rzucasz inwektywami w ten sposób. To właśnie z powodu tych prób czujesz, że świat jest opustoszały i to cię przepełnia melancholią. Nie postrzegasz tego ciosu za ciosem i pouczenia za pouczeniem jako najlepszej ochrony, ale postrzegasz je jako nierozsądne prowokacje z Nieba lub stosowną karę. Jesteś taki nieświadomy! Bezlitośnie zamknąłeś najlepsze czasy w ciemności, a ten czas kolejnych pięknych prób i reprymend postrzegasz jako ataki wroga. Nie jesteś w stanie przystosować się do otoczenia. Co więcej, nie chcesz się przystosować. Dzieje się tak dlatego, że nie jesteś chętny, by cokolwiek wynieść z tego karcenia za karceniem, które postrzegasz jako bezwzględne. Nie szukasz, nie zagłębiasz się i rezygnujesz z woli Nieba – gdziekolwiek się znajdziesz, jesteś tam, gdzie jesteś. Karcenie, które uważasz za bezwzględne, wcale nie zmieniło twojego serca ani nie wypełniło twojego serca. Zamiast tego je zraniło. Postrzegasz to „bezwzględne karcenie" jako swego wroga w tym życiu, ale nic nie zyskałeś. Jesteś tak pełen własnej sprawiedliwości! Rzadko wierzysz, że zostałeś poddany takim próbom, ponieważ jesteś tak nikczemny. Uważasz raczej, że masz zbyt wielkiego pecha. Co więcej, mówisz, że zawsze się ciebie czepiam. Jak dotąd, ile zrozumiałeś z tego, co robię i mówię? Nie myśl, że jesteś urodzonym geniuszem, troszkę niższym niebu, ale górującym nad ziemią. Nie jesteś mądrzejszy od innych ludzi, a nawet można powiedzieć, że jesteś odrobinę głupszy niż jakakolwiek inna rozsądna osoba na ziemi, ponieważ masz o sobie zbyt wysokie mniemanie i nigdy nie miałeś żadnego poczucia niższości. Wydaje ci się, że widzisz wszystko, co robię, tak wyraźnie jak kryształ. Prawda jest taka, że wcale nie jesteś rozsądną osobą. To dlatego, że nie masz pojęcia, co mam zamiar zrobić i wiesz jeszcze mniej na temat tego, co obecnie robię. Dlatego mówię ci, że nawet nie możesz się równać z wysłużonym rolnikiem, który może nie ma żadnej wiedzy na temat ludzkiego życia, a jednak opiera się w swojej pracy na błogosławieństwach z Nieba. Jesteś lekceważący w stosunku do własnego życia, nie znasz własnej reputacji i masz jeszcze mniej wiedzy o samym sobie. Jesteś zbyt "wielki i potężny"! Naprawdę martwię się o to, jak tacy playboye czy delikatne panienki jak ty, będą w stanie wytrzymać ataki potężnych, burzliwych wiatrów i fal? Ci playboye w ogóle nie dbają o to, w jakim otoczeniu przychodzi im obecnie żyć. Wydaje im się, że to tylko drobiazgi, nie mają żadnego szacunku dla tych rzeczy. Nie mają negatywnego nastawienia i nie uważają się za skromnych. Zamiast tego, wachlując się, wciąż spacerują i przechadzają się po "alejach". Te "osoby", które nie uczą się i nie znają niczego, nie mają pojęcia, dlaczego mówię im te rzeczy. Po prostu poznają samych siebie powierzchownie, mając wyzywające spojrzenie na twarzy, a potem ich złe drogi się nie zmieniają. Kiedy odchodzą ode Mnie, nadal szaleją po świecie, puszą się i oszukują. Wyraz twojej twarzy zmienia się zbyt szybko – wciąż oszukujesz Mnie w ten sposób. Masz taką zuchwałość! Te delikatne panienki są naprawdę śmieszne. Słyszą Moje ponaglające wypowiedzi, widzą otoczenie, w którym się znajdują i nie mogą powstrzymać łez. Prężą swoje ciało tak, jakby próbowały rzucać urok. To takie obrzydliwe! Ta kobieta widzi swoją własną pozycję i leży w łóżku, i zostaje tam, płacząc bez przerwy, prawie tak, jakby miała się udusić. Na podstawie tych słów widzi swoją niedojrzałość i niski status, a potem jest przepełniona negatywnym nastawieniem. Patrzy tępo i nie ma światła w jej oczach. Nie narzeka, nie nienawidzi Mnie – jest po prostu tak negatywna, że nawet się nie porusza. Ona też się nie uczy i nic nie wie. Po tym, jak odchodzi ode Mnie, znów żartuje i jest wesoła, a jej śmiech jest jak srebrne dzwoneczki. Jest niczym "księżniczka ze srebrnymi dzwoneczkami". Są one zarówno zbyt delikatne, jak i pozbawione żalu w stosunku do siebie! Wy wszyscy, niczym wybrakowany towar pośród ludzkości – tak bardzo brakuje wam człowieczeństwa! Nie znacie miłości własnej i samoobrony, nie rozumiecie przyczyny, nie szukacie prawdziwej drogi ani nie kochacie prawdziwego światła, a szczególnie nie umiecie cenić samych siebie. Spychacie wciąż Moje słowa nauczania na tył umysłu i używacie ich nawet jako rozrywki w wolnym czasie. Zawsze używaliście ich jako własnego amuletu. Kiedy szatan oskarża cię, po prostu trochę się modlisz. Kiedy poddajesz się negatywizmowi, śpisz, a kiedy jesteś szczęśliwy, biegasz jak szalony. Kiedy upominam cię, kłaniasz się i przytakujesz, ale kiedy opuszczasz Mnie, śmiejesz się dziko. Wśród ludzi jesteś zawsze najwspanialszy i nigdy nie uważałeś się za najbardziej zarozumiałego. Zawsze jesteś wielki i potężny, bardzo zadowolony z siebie i strasznie arogancki. Jak może tego rodzaju "młody człowiek", "młoda kobieta", "dżentelmen" lub "dama", osoba tego typu, która nie uczy się i nic nie wie, traktować Moje słowa jak cenny skarb? Zapytam cię dalej – czego tak naprawdę nauczyłeś się dzięki Moim słowom i Mojemu dziełu przez cały ten czas? Twoje sztuczki są mądrzejsze? Twoje ciało jest bardziej wyrafinowane? Twój stosunek do Mnie jest bardziej pogardliwy? Powiem ci szczerze: tyle Mojej pracy sprawiło, że twoje męstwo, które kiedyś przypominało męstwo myszy, stało się większe. Twój strach przede Mną zmniejsza się z dnia na dzień, ponieważ jestem zbyt litościwy. Nigdy nie stosowałem brutalnych metod, aby ukarać twoje ciało. Być może uważasz, że mówię zbyt ostro, ale przez większość czasu staję przed tobą z uśmiechem i prawie nigdy nie krytykuję cię bezpośrednio. Dzieje się tak dokładnie dlatego, że zawsze zwracam uwagę na twoje słabości, co doprowadziło do tego, że traktujesz Mnie tak, jak wąż traktuje dobrodusznego rolnika. Naprawdę podziwiam ludzką umiejętność ostrożnego oceniania innych – jest naprawdę niezwykła, wspaniała! Powiem ci prawdę. To, czy masz dziś w sercu szacunek, czy nie, jest nieistotne. Nie denerwuję się ani nie martwię, ale powiem ci również, że "geniusz", który nie uczy się i nic nie wie, ostatecznie zostanie zrujnowany w małostkowym sprycie własnego samozadowolenia. Będziesz tym, który cierpi i ty będziesz tym, który będzie skarcony. Nie byłbym tak głupi, aby nadal towarzyszyć ci do piekła i nadal cierpieć, ponieważ ty i Ja nie jesteśmy tego samego rodzaju. Nie zapominaj, że jesteś tworem, który został przeze Mnie przeklęty, którego uczę i zbawiam. Nie ma w tobie nic, za czym tęsknię. Bez względu na to, kiedy pracuję, nie podlegam manipulacjom żadnych ludzi, zdarzeń ani rzeczy. Można powiedzieć, że Moje podejście i postawa wobec ludzkości zawsze były takie same. Nie mam dla ciebie żadnej łaski, ponieważ jesteś dodatkiem do Mojego zarządzania; na pewno nie masz większej siły niż cokolwiek innego. Radzę ci zawsze pamiętać, że jesteś niczym więcej niż dziełem! Chociaż mieszkasz ze Mną, powinieneś znać swój status i nie postrzegać siebie jako zbyt wielkiego. Nawet jeśli nie krytykuję cię ani nie rozprawiam się z tobą i staję przed tobą z uśmiechem, nie oznacza to, że ty i Ja należymy do tego samego rodzaju. Powinieneś wiedzieć, że szukasz prawdy, ale sam nie jesteś prawdą! W każdej chwili musisz się zmieniać zgodnie z Moimi słowami – nie możesz od tego uciec. Radzę ci, abyś się czegoś nauczył, kiedy jeszcze przebywasz w tych cudownych czasach, podczas gdy ta rzadka okazja jeszcze istnieje. I nie próbuj Mnie oszukać. Nie używaj pochlebstw, aby Mnie oszukać. Twoje szukanie Mnie nie jest dla Mnie – jest dla ciebie!

Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego