Wpis z mikrobloga

Psychiatryk dzień 1. chociaż wolę nazwę Oddział Psychiatryczny

Przez cały dzień wyglądałam jak spłoszona sarna i tak też się czułam. Popłakałam się jakieś 20 razy ale finalnie jest ok. Ostatnia noc bez piguł i bez snów za to z rzucaniem się po łóżku i wiązankami różnymi.
Mam tę przyjemność, że na oddziale jest lekarz, który mnie wcześniej prowadził więc czuje się wyjątkowo bezpiecznie. Mam w pokoju 3 panie Halinki, które cały czas śpią. Jest też pani Mirka, która terroryzuje oddział swoim krzykiem.
Miałam wywiad z lekarzem, generalnie musiałam opowiedzieć po krotce całe swoje życie i niby wszystko spoko ale rozłożyłam się gdy miałam mówić o gwałcie. Rozpłakałam się jak małe dziecko, co oznacza, że temat jeszcze nie został przerobiony.
Generalnie oddział mały, mamy takie małe patio na świeżym powietrzu i jest dość spokojnie. Jak już wspominałam, obawiam się że ten tag nie będzie aż tak barwny jak tamten, ale może znajdzie się jego jakiś amator.

Dla tych co jeszcze nie wiedzą: jestem hospitalizowana po raz 5 na oddziale psychiatrycznym, tym razem ze względu na bezsenność (poza tym czuje się git)

Z fartem mordeczki.

#psychiatria #depresja #psychonudles
  • 43