Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #relacje

Mirki, proszę o poradę.

Od 5 miesięcy jestem w nowym związku. Mimo krótkiego stażu i faktu, że nie mieszkamy razem (choć spędzamy ze sobą całe weekendy) jestem w niej bardzo zakochany. Ponieważ swoje poprzednie doświadczenia budowałem na relacjach z otwartymi, ekstrawertycznymi kobietami, spokojna natura i cechy #introwertyzm mojej dziewczyny bardzo mnie fascynują i zachęcają do poznawania.

Od pewnego czasu mam pewien problem. Zaczynam się obawiać o naszą komunikację. Mówiąc wprost, dziewczyna często znika z radaru. Gdy rozmawiamy, jest lakoniczna do bólu, sprawia wrażenie zajętej czymś innym cały dzień. Do tej pory myślałem, że taka po prostu jest, bo gdy spędzaliśmy czas razem, wszystko grało i tworzyliśmy wspaniały, zdrowy związek. Teraz korona powoduje, że nie widzimy się już kilka tygodni i nie zapowiada się, by to się szybko zmieniło (mamy w domach chore rodziny i potencjalne osoby z grupy ryzyka). Przez to wszystko zaczynam się obawiać, że może być coś grubszego na rzeczy. Mówi, że ostatnio narzeka na odporność i trochę się stresuje (myślę, że sytuacja z koroną tylko to potęguje). Boję się, że tu może wkraczać jakaś nerwica albo negatywne myśli.

Obawiam się głównie dlatego, że parę lat temu byłem w związku z dziewczyną, która pod koniec relacji zaliczyła lekki epizod depresyjny. Gwoździem do trumny było moje głupie zachowanie - za bardzo naciskałem i próbowałem na siłę rozwiązać ten problem za nią. Nie rozumiałem, czemu po prostu się nie spotkamy, nie pogadamy, nie rozumiałem potrzeby wycofania się. Mam to cały czas w pamięci i wydaje mi się, że od tamtej pory wyciągnąłem wnioski.

Nie jestem osobą, której rozmawianie na takie tematy przychodzi łatwo. Po doświadczeniach z tamtej relacji nie wyobrażam sobie mówić "bo już nie rozmawiamy jak ostatnio, powiedz po prostu co jest nie tak". Tym bardziej mając do czynienia z osobą, która nie jest zbyt komunikatywna w pisaniu wiadomości. Nie chcę tego zepsuć, bo zależy mi na niej i mimo krótkiego stażu chciałbym dać nam szansę. Chcę przede wszystkim okazać jej jakoś swoje wsparcie, zrozumienie ale w ogóle nie wiem jak do tego podejść. Może wyolbrzymiam to wszystko i przesadzam...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania możliwe że nie jest cicha i spokojna bo tak, tylko ma depresję

Okej zależy ci na niej tylko uswiadom sobie że kobiety nie myślą o facetach w sposób romantyczny tylko praktyczny a reagują emocjonalnie

To że reagują emocjonalnie nie znaczy że wiąże z Tobą jakieś silne emocje. Emocje musisz u kobiety wywoływać żeby odczuwała ich brak co skutkuje tęsknotą za tobą ale nie bezpośrednio tylko pośrednio poprzez emocje jakie w niej