Wpis z mikrobloga

Kilka miesięcy temu postanowiłem nieco poważniej potraktować swoją naukę gry na keyboardzie, bo od zakupu pierwszego keyboardu minęło nie wiem już ile lat, a godzin praktyki może kilkanaście. No i jeszcze muszę ponarzekać, że w ogóle to stary jestem i dzieci mają łatwiej - bla bla, kogo to obchodzi i wcale jeszcze nie stary. Co by nie było, po niezliczonym czasie zabawy w muzyka i inżyniera dźwięku, oto prezentuję mój pierwszy cover soft rockowej ballady Richarda Marxa - Right Here Waiting :)

Jest takie popularne pytanie, "kiedy ostatni raz zrobiłeś coś po raz pierwszy?". Dla mnie załączone nagranie wiązało się z dużą ilością nowości, bo między innymi:
- na początku nie ogarniałem nawet prostych akordów, przy szybkim przemieszczaniu ręki plątały mi się palce i wciskały nie te, które chciałem,
- zgranie lewej z prawą ręką to w ogóle był jakiś hardkor, dopiero pod koniec mogłem sobie jakoś pozwolić na rozsynchronizowanie mechanicznie wyuczonego rytmu i coś tam zmodyfikować,
- jak do obu rąk doszła jeszcze prawa noga na pedał sustain, to znowu się czułem, jakbym dopiero zaczynał,
- w międzyczasie zmieniłem jeszcze keyboard z Casio CA-110 (model z lat '90, kupiony za 50 zł, bez polifonii) na Yamahę Piaggero NP-12 (polifoniczny - 64 stopnie, wyjście MIDI USB), przez ponad tydzień uczyłem się kontrolować prędkość nacisku klawiszy, bo jednych nie było prawie słychać, a inne uderzałem jak nieopanowany,
- szybko zacząłem też eksperymentować z jakością dźwięku, ta Yamaha całkiem fajnie gra, ale tylko na podłączonych głośnikach i niestety nieco szumi,
- łącząc powyższe z nagrywaniem, jeszcze szybciej poszedłem w kierunku syntezy dźwięku fortepianu na podstawie przesyłanych komend MIDI, przerobiłem chyba z 5 darmowych pluginów VST i dwa płatne, wybierając ostatecznie Concert Grand Compact (wtedy jeszcze za $29, co za ulga - dziś $59 :D), także "prawie" jakbym grał na Steinwayu D,
- było już prawie idealnie, poza jednym dużym mankamentem - klawisz numer 27 o nazwie duże B albo bardziej naukowo B2, czy wg polskiej nomenklatury zamiast literki B jest H, o częstotliwości ok. 123 Hz brzmiał dużo głośniej od pozostałych, winnym okazał się mój pokój sam w sobie - 123 Hz odpowiada długości fali 2.8 metra, czyli tyle, ile wysokości ma mój pokój - miałem więc prawdopodobnie falę stojącą i serio nie dało się przez to normalnie grać,
- szybkim rozwiązaniem był filtr cyfrowy w tym zakresie, -20 dB pomogło, ale ten temat mnie na tyle zaciekawił, że postanowiłem kupić interfejs dźwiękowy, statyw i mikrofon pomiarowy, aby zrobić pełną korekcję pomieszczenia w punkcie odsłuchu i naprawdę sporo przy tym wyszło - każda muzyka brzmi inaczej, teraz jak cofam korekty - zastanawiam się, jak mogłem tak słuchać, a gra na keyboardzie jakby lepsza - łatwiej go wyczuć :)
- po drodze była jeszcze zabawa z opóźnieniami, bo interfejs+equalizer+syntezator+znowu interfejs swoje robi, obecnie na dobrą sprawę nagrywam z playbackiem dźwięku Yamahy, a VST dokładam na koniec,
- zetknąłem się z moim pierwszym DAW (Digital audio workstation), którym jest Reaper, przyjemny i szybki w starcie program - a przede wszystkim lepiej rozumiem cześć memów z grupy "Muzyczne memeski", było warto @Roszp choćby dlatego xD

I to wszystko od jednej decyzji: a kupię sobie keyboarda.
Odnośnie samego nagrania, to jest tam parę błędów, głównie jeden - nie wcisnął mi się raz sustain, oprócz tego rytm może się nieco rozjeżdżać, ale pal licho, dopiero zaczynam i mam szczerą ochotę ćwiczyć kolejne utwory, a nie nagrywać jeden w nieskończoność. Z resztą, to stresujące, zwłaszcza jak przez ponad dwie minuty idzie bezbłędnie xD

Co sądzicie? :)

#muzyka #pianino #keyboard #fortepian #chwalesie i do kolekcji swojej twórczości wszelkiej maści - #visherdev
Visher - Kilka miesięcy temu postanowiłem nieco poważniej potraktować swoją naukę gry...
  • 15
@tomtom666: kilka miesięcy temu zacząłem ćwiczyć regularnie, wcześniej miałem epizody po kilka dni krótkiego grania, a potem pół roku albo rok przerwy :) talentu tu z pewnością nie znajdziesz, ani również wielkiego nakładu pracy, obecnie gram sobie raz na dwa-trzy dni, od godziny do trzech w ciągu dnia, tak po pracy zamiast gier/książek/innych hobby
@Visher: nie no, jak na kilka miesięcy to jest po prostu rewelacyjnie. Do tego masz bardzo rozluźnione dłonie, co jest jedną z najważniejszych rzeczy - brałeś lekcje i ktoś Ci wyjaśnił, jak to robić, czy tak naturalnie przyszło?

Jeśli sam, to wrzuć jeśli możesz film z boku. Z góry nie widać dokładnie, ale odnoszę wrażenie, że nadgarstek Ci za bardzo opada poniżej poziomu klawiszy.
@tomtom666: bardziej mi chodzi o to, że udało mi się w końcu wziąć za siebie i przez te kilkadziesiąt godzin coś opanować i nagrać
@Roszp: to nagranie pod względem artykulacji wypadło średnio, była to już któraś próba a im dłużej jednego dnia gram tym mam większe wrażenie, że gorzej mi to wychodzi. Ale pięknie dziękuję, bo naprawdę dużo się starałem zmieścić emocji w wielu próbach, pamiętam nawet jak mocniej albo
@tomtom666: a to pięknie dziękuję, formalnie lekcji nie brałem, ale trochę tutorialów na YT, mam też dużo własnych obserwacji i teraz w kolejnym utworze np. sam ustawiam kolejność palców, aby płynnie przechodzić przez akordy itd. Generalnie jestem samoukiem i wydaje mi się, że mogę łatwo i szybko wyciągać wnioski/obserwacje co zmienić i w jakim kierunku pójść.
No i w sumie to oglądam sporo pianistów i pianistek, może dlatego wypada to lepiej
@Visher: ja rozwiązałem kładąc na krześle na czas ćwiczeń talerz z siłowni, taki 10 kg, na niego wałek z łóżka i dochodzi 10 cm. Bez tego już miałbym kompletnie rozwalone nadgarstki.

Masz gdzieś może nutki do tego kawałka?
@tomtom666: wątpię, ten ma sporo ozdobników, których w tamtej wersji nie ma. Przez prostotę właśnie ta wersja mi się bardzo spodobała. A i ten początek grany na instrumentach strunowych wziąłem stąd. Spróbuję może, czy nie da się jakoś sprawnie przekonwertować midi na nuty :D
@Visher: nom, proste rzeczy są zazwyczaj najlepsze, ludzie za dużo często ozdobnień wrzucają jakby chcieli się popisać, efekt czasem przypomina kogoś dodającego wyrazy obce do każdej wypowiedzi.
@Visher stary szacun. Podstawowa nauka gry na "pianinie" to było moje postanowienie na rok 2020, ale już wiem że raczej tego nie zrealizuje. Jestem totalnym laikiem ze słoniową stopą na uchu i nie znam się na muzyce. Umiesz grać na innym instrumencie?
@Mesosfet: no ja ogarniam na tyle, że czasem sobie wymruczę melodię pod nosem i później szukam klawiszy, które temu mruczeniu odpowiadają, lepsze to niż nic :D Próbowałem kiedyś nauczyć się czytać nuty i wyrobić słuch (są takie testy online, aby wybrać odpowiednią nutę jak usłyszysz dźwięk), ale po 3 dniach ćwiczeń (z moim zdaniem całkiem niezłym rezultatem) skończyło się to roczną awersją do grania. Za dużo, za szybko. Wczoraj niespecjalnie mi