Wpis z mikrobloga

Jeśli był bym Tytusem Bombą ową recenzję rozpoczą bym od słów:
O kur** Diabeł!
I skończył recenzję. Jednak wy chcecie więcej to dam wam więcej
Film
Le Spectre rouge to kolejny przykład wczesnego kina francuskiego.
Wspominany prze zemnie diabeł jest tu głównym bohaterem.
Na "scenie" gdzieś w podziemnej pieczarze popisuje się sztuczkami.

A do tego celu zastosowano wręcz wzorowo technikę podwójnej
ekspozycji. A popisowy numer kinematografii francuskiej czyli
kolorowanie ręcznie klatek w postprodukcji wyszło bardzo zręcznie
i dodaje dość sporo do ogólnego efektu. Film jest utrzymany w
czerwieniach (od jasnego różu przez pomarańcz do głębokiej
czerwieni) i czerniach. A efektem który tu po raz pierwszy
spostrzegłem jest odtwarzanie sceny odwrotnie.

Ponad to film zdaje się pokazywać że stara ludowa prawda
"Gdzie diabeł nie może tam babę pośle" jest uniwersalna i prawdziwa
nawet w piekielnych czeluściach.

Wiem że to może naiwne ale Le Spectre rouge kojarzy mi się z
Tym dziełem i przeczuwam
że autorzy mogli oglądać ten ponad 100 letni film.

Podsumowójąc Le Spectre rouge to przyjemny krótki film
który jak zwykle zostawia widzą z lekkim niedopowiedzeniem w
kwestii o diabła tu chodzi. Polecam 8/10

Tu mamy film jak zwykle na youtube

#film #filmnawieczor #wszczurzymkinie #historia #francja #kapitanbomba