Wpis z mikrobloga

@Bigoss: Zeszłej nocy było. Zabiłem i poćwiartowałem kilka osób z pomocą dwóch znajomych. Bania zawsze ta sama - przebudzenie i zadanie sobie pytania, czy aby na pewno sytuacja nie miała miejsca?
  • Odpowiedz
@Bigoss: ja doszedłem do takiego #!$%@? momentu że ja pierodle xd potrafię sb #!$%@?ć że starcilem zęby jakoś w niewyjaśnionych okolicznościach jednocześnie uświadomić że to niemożliwe i że śnie i się szczypać we śnie żeby się obudzić XDDDD
  • Odpowiedz
Mi się kiedyś śniło, że zęby mi wszystkie wypadły, albo że niszczy mi się nowa rzecz. Ale takie coś to się chyba każdemu śni. Miałem też kiedyś tak straszny i absurdalny sen, że lepiej się nie przyznawać.
  • Odpowiedz
@tazos: Nie wiem. Wiem za to, że gdybym był w stanie śnić dłużej, poznałbym kontekst tej intrygi. Bo nie była jakimś zwykłym, patologicznym czynem, a podyktowanym pewnymi przyczynami, rezultatem ciągu zdarzeń. Zdarzeń tych niestety nie pamiętam, bądź nie zdążyłem przez nie wszystkie, w swoim śnie, przejść.
  • Odpowiedz