Wpis z mikrobloga

Chciałbym wtrącić swoje trzy grosze w temacie zakazów, z którymi mamy teraz do czynienia. Wykop śledzę od kilku lat i zdążyłem zauważyć, że generalnie dla większości użytkowników istnieją dwie opcje - albo coś jest czarne, albo białe. Koniec. Zakazy są #!$%@? albo konieczne, tarcza jest spoko albo to bujda, statystyki są ok albo wszyscy kłamią. Czasami trudno wszystko ogarnąć, bo człowiek czuje się jak odmieniec, bo nie potrafi jednoznacznie stwierdzić i kategorycznie deklarować. Ale do rzeczy.
Po pierwsze, priomo, uważam, że zamkniecie lasów, upomnienia na myjniach ręcznych to dobre rozwiązanie. Cześć z Was niestety przyzna w tym momencie, że op to #!$%@? #!$%@? aparatczyk PiSu, ale trudno. Reszcie normalniejszych postaram się wytłumaczyć z punktu widzenia osoby, która unika wszelkiego zbędnego wychodzenia ze względu na dobro swoje i rodziny. Mam wrażenie, że idąc do lasu większość przeciwników wyobraża sobie coś na kształt teleportacji, która dzięki magicznemu zaklęciu przenosi z bloku wczesny Gierek do środka lasu. W rzeczywistości śmiem delikatnie stwierdzić, że jest inaczej. Wpadam na pomysł pójścia do lasu, mam koronę, ale nie wiem o tym, bo nikt nie testu nie zrobi, czuję się nieźle, więc idę. Najpierw do windy, bo z 8 piętra daleko na dół, potem do fury, bo najbliższy las jest z 10 km. Kontrolka paliwa wola, że w jedną stronę dam radę, ale coś tam doleje. Wpadam na Orlen, patrzę grill przenośny. Zajebista opcja, skoczę po kiełbę i piwko to jeszcze zrobię sobie piknik, bo ładna pogoda...
To oczywiście bardzo przerysowany przykład, ale jak taki przerysowany przykład rzeczywiście się spełni to może trochę osób zarazić. Podobnie jest z tematem ogródków działkowych. Sam mam taki, ale na razie sobie daruję korzystanie. Zakaz, czy obejmuje Rodosy czy nie to inna, typowo prawna kwestia, ale zdrowy rozsądek w mojej głowie twierdzi, że wyjście na działkę to nie tylko patrzenie na drzewa i trawę, ale jak już jestem to może opryskam te drzewka,, może skoszę trawę spalinówką. Tylko olej muszę kupić po drodze. No i muszę te bratki z Castoramy wkopać, co wczoraj kupiłem.
Po drugie, primo ultimo, kwestia wyboru między ochroną zdrowia i ochroną gospodarki. Pół wykopu to, drugie pół tamto. Moim zdaniem nie sposób stwierdzić, która ścieżka jest lepsza, bo będzie można to ocenić dopiero po czasie. Jeśli dziś Mniejszy Brat powie #!$%@?ć z domów i robić wszystko normalnie to wszystko będzie ok. Chyba, że umrze milion Polaków to wtedy nie. Jeśli zaś powie, zamykamy wszystko i niech gospodarka umrze, to będzie świetnie, bo będziemy żyć, a to najważniejsze. No chyba, że wirus sam wyginie do czerwca wszedzie, a gospodarka będzie w ruinie na 10 lat. To wtedy nie. Ale, reasumując, szkoda czasu na spory, szkoda czasu na skakanie sobie do gardeł, bo to wszystko to tylko zwykłe gdybanie i wróżenie z fusów.
Kończę ten wysryw, bo miało wyjść krótko, a wyszły chaotyczne #przemysleniazdupy, ale tak mnie ten #koronawirus dzisiaj pobudził.
Dobranoc Mirki i Mircy.
  • 13
  • Odpowiedz
Ale, reasumując, szkoda czasu na spory, szkoda czasu na skakanie sobie do gardeł, bo to wszystko to tylko zwykłe gdybanie i wróżenie z fusów.


@miekki_am: Otóż to. Wpływ mamy niewielki i w gruncie rzeczy pozostaje nam teraz tylko czekać.
  • Odpowiedz
@miekki_am: ja jestem zdania że chcącemu nie dzieje się krzywda tylko w tym wypadku niestety to nie działa. Gdyby taki matoł narażał tylko siebie i swoich bliskich to nie miałbym nic przeciwko temu żeby chodzili i robili co chcieli. Tylko taki tłuk naraża wszystkich dookoła i może zarazić kogoś kto będzie chciał za wszelką cenę tego uniknąć i zabezpiecza się jak tylko się da.
  • Odpowiedz
@miekki_am: Amen. Z dodatków: wirus utrzymuje się na powierzchniach do kilku godzin. Zarażony wymaca te wszystkie przyciski i rączki, zdrowy zrobi to samo, podrapie się pod okiem i gotowe. Jeszcze kilka dni temu by się o tym przeczytało na wykopie, ale teraz niestety "Mati nie lubimy"
  • Odpowiedz
@miekki_am: Szkoda, że głosy rozsądku pojawiają się o tak późnej porze.
Niestety zakazy są po to by zabezpieczyć się też przed ludźmi mniej odpowiedzialnymi. Większość na tym portalu być może idąc do lasu będzie przestrzegać wszystkich zasad higieny, ale niestety ten portal to nie jest cały przekrój mentalny naszego społeczeństwa, a państwo nie ma środków by sprawdzać każdego obywatela czy umył ręce przed wciskaniem przycisków w windzie. Te zakazy są
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@miekki_am: Nie, to nie jest wróżenie z fusów. To jest operowanie na prawdopodobieństwie. Pewne rzeczy są bardziej prawdopodobne inne mniej. Bardziej prawdopodobne jest to, że w ciągu dwóch miesięcy nie wymyślą i nie wyprodukują lekarstwa niż to że w ciągu dwóch miesięcy ludziom bez pracy pokonczą się oszczędności.
  • Odpowiedz
zamkniecie lasów, upomnienia na myjniach ręcznych to dobre rozwiązanie


@miekki_am: Też tak myślę, ale nie chce mi się brać udziału w dyskusjach pod tostami w gorących, bo zostanę zjedzony przez gimnazjalistów.
  • Odpowiedz