Wczoraj już chyba przesadziłem. W ostatnich tygodniach wypiłem wszystko co miałem w domu. Został spirytus. Przyszła i kolej na niego. Nie wiem ale to się trawi chyba bardzo ciezko. Zdycham. Nie wiem czy pic coś na klina czy nie. Kurna. Masakra. Czy to dziś ten dzień kiedy #!$%@? tym #!$%@??
@3ezwy: Przecież nie wrzuciłeś tego posta żeby przestać tylko żeby przyciągnąć uwagę. Pisałem żeby nie trzymać alkoholu ale mówiłeś ze spoko i szkoda wyrzucić. To chyba jeszcze nie ten moment. Ale napewno przyjdzie być może nawet za życia.
W ostatnich tygodniach wypiłem wszystko co miałem w domu. Został spirytus.
Przyszła i kolej na niego.
Nie wiem ale to się trawi chyba bardzo ciezko.
Zdycham. Nie wiem czy pic coś na klina czy nie. Kurna. Masakra.
Czy to dziś ten dzień kiedy #!$%@? tym #!$%@??
#alkoholizm
#3ezwytrzezwieje
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
ja tam czego bym nie pił jak przegnę to potrafię zdychać do 18 dnia następnego.... potem jestem umierający ale z rokowaniami na przyszłość ;)
tylko 1 osobę znam która autentycznie nie ma kaca, trawi spala i z rana jakby nic się nie działo.