Wpis z mikrobloga

tl;dr


Piękne Wykopowiczki, szanowni Wykopowicze.

Od dłuższego czasu chodzi za mną myśl by porzucić choć na chwilę dotychczasowe życie, i zrobić coś ze sobą. Coś, co pozwoli mi chociaż na chwilę zapomnieć w jakiej do głębokiej i czarnej dupie się znalazłem.

Ogólnie wiadomo że moje życie nie jest takie, jakie chciał bym mieć. Różne są tego powody, jednak większość winy za taki stan ponoszę wyłącznie ja i nikt inny.

Do rzeczy jednak. Z okazji zbliżającego się zlotu Wykopowiczów w Poznaniu, chodzi za mną pomysł by jednak przemóc się i wsiąść w ten pociąg by spotkać się z Wami. Szczerze muszę napisać iż bardziej mi chodzi o spotkanie się z ludźmi w ogóle, niż konkretnie o to że jesteście z Wykopu. Przepraszam za to.

Może to wydawać się nieprawdopodobne, ale ja naprawdę nigdy nie spotykałem się z ludźmi z jakiejkolwiek okazji. Miałem ledwie kilka okazji ku temu, jednak moje działania zawsze powodowały że wymigiwałem się ze spotkań a później często roniłem gorzkie łzy nad swoim losem.

Nie chcę obiecać że z tym skończę, gdyż takie zachowanie dla mnie jest bardziej naturalne niż dla was wypicie piwka w piątek po robocie. Po prostu nie znam innego sposobu na życie. Tak długo w tym stanie trwam.

Jestem samotnikiem, który dodatkowo cierpi z powodu nieśmiałości w kontaktach bezpośrednich. Wkurza mnie to jak nic innego, jednak nie wiem jak z tym walczyć. możliwe że pierwszym krokiem będzie wyjazd do Poznania na WykopParty.

Potrzebował bym jednak Waszej pomocy.

Nie potrafię nawiązywać kontaktów z ludźmi i wiem jak może wyglądać moje WykopParty. O ile zdecyduję się i pojadę do Poznania, mogę nie zebrać się na odwagę by wstąpić na miejsce zbiórki. Z całą pewnością krążyć będę wokoło miejsca spotkania, starając się przełamać obawy, które zawsze mi towarzyszą podczas zbliżającego się spotkania z nieznanymi mi osobami. Ogromny stres, strach i tym podobne uczucia. Jeśli nie odważę się, wrócę do domu i znajdę jakąś głupią wymówkę czemu się nie zjawiłem. Tak może być, jednak nie musi.

W związku z tym , czy znalazła by się jakaś osoba, najlepiej kobieta [Z Wami zawsze lepiej się dogadywałem], która wprowadziła by mnie w Wasze towarzystwo.

Nie ukrywam że czuję iż nie należę do Waszej społeczności. Wy znacie się nawzajem, rozmawiacie ze sobą, żartujecie, śmiejecie się na TS a ja zawsze jestem tym, który stoi w ciemnym kącie i nie zwraca na siebie uwagi. Jestem między Wami, jednak zawsze z boku, bez pomysłu jak dołączyć do Waszej społeczności. Miło by było usiąść z Wami przy jednym stoliku, wypić kilka piwek [tak, piję piwo mimo iż wszystkim mówię że nie] i chociaż pobyć w Waszym towarzystwie. Brakuje mi kontaktu z innymi ludźmi i nawet nie potraficie sobie wyobrazić jak bardzo. Z drugiej strony, dziwne to jest że człowiek może pragnąć, tęsknić za czymś, czego nigdy nie miał.

#mojezycietakieciezkie #prosbadodobrychludzi
  • 8