Wpis z mikrobloga

10 milionowy kraj: 30 tysięcy przypadków

33 milionowy kraj: < 3 tys. przypadków

@ziuaxa: 8,5-milionowy i 38-milionowy. Poza tym napisałem chyba wyraźnie, że nie mówię o bezwzględnej liczbie przypadków, tylko o tym, czy udało się przełamać rozpędzający się wzrost, czy nie.
W jednych krajach efekty siedzenia w domu widać, a w innych ludzie siedzą, a tendencja jaka jest, taka była.

Dla wszystkich krytyków: nie chodzi mi o bezwzględną liczbę przypadków, tylko po prostu o to, czy drakońskie ograniczenia dają efekty w postaci przełamania tendencji, czy nie dają.


@tomasztomasz1234: Oczywiście, że dają dlatego Szwajcaria po kierunku odporność zbiorowa szybko się przestraszyła i zmieniła decyzję na ograniczenia takiej jak ma większość w Europie.

W
Szwajcaria po kierunku odporność zbiorowa szybko się przestraszyła i zmieniła decyzję na ograniczenia takiej jak ma większość w Europie


@Pustulka: i właśnie o efekty tego mi chodzi - od razu jest przełamanie wykładniczego wzrostu. W Polsce takiego przełamania na razie nie ma.
@tomasztomasz1234: W przypadku wzrostu wykładniczego nie mamy pojęcia, czy jesteśmy akurat przed wypłaszczeniem czy nie. To co pokazałeś, to swój brak zrozumienia tematu. Dla Szwajcarii akurat teraz się wypłaszcza, bo są w takim momencie epidemii. My dopiero wchodzimy na górkę, więc nasz wykres będzie wyglądał tak jak pokazałeś.

Tutaj widać, że rośniemy wolniej niż Szwajcaria: https://aatishb.com/covidtrends/?location=Poland&location=Switzerland

To znaczy, że faktycznie zaczyna być widoczny efekt ograniczeń.

W załączniku krótki film jak interpretować
johny-kalesonny - @tomasztomasz1234: W przypadku wzrostu wykładniczego nie mamy pojęc...