Wpis z mikrobloga

@Felonious_Gru: no cóż, jakby było w księgach sprzed 2000 lat napisane, że cały świat zarośnie zamiast trawą- miętą pieprzową i nagle zarósłby miętą(!) ale cytrynową, bo takowa została wykrzyżowana z pieprzowej 500 lat temu, a 2k lat temu istniała tylko mięta pieprzowa- uznałabym, że autor przepowiedni był na serio mocno blisko (mimo że wymienił nie tą odmianę rośliny co trzeba) no i to mu się udało. Bo nieźle trafił.
A, że
@Felonious_Gru: schorzenie psychiczne? Okazyjne czytanie fragmentów najpopularniejszej (lub drugiej najpopularniejszej) książki świata i zauważanie przypadkowych- lub-i-nie- luźnych nawiązań do czasów współczesnych? Zwłaszcza jak się jest ateistą? Ach, no tak. to jest chore. Nie ma bardziej irytujących ludzi na wykopie, że wszyscy Niszczyciele Dobrej Zabawy zaczepiają mnie o jakieś totalne duperele i jeszcze w to brną?
( ͠° °)
Niszczyciele Dobrej Zabawy


@Drzwiotwieramlokciem: ( ͡ ͜ʖ ͡)

Nie chodzi mi o to konkretnie, ale dostrzeganie we wszystkim schamtu i przyczynowości jest chorobą. Niestety nie mogę teraz odnaleźć nic na potwierdzenie swoich słow więc możesz to traktować jako pierdzielenie losowego wykopka (σ ͜ʖσ)
@Felonious_Gru: Ale ja nie dostrzegam żadnej przyczynowości. Jak będę czytać książkę o wampirach i będzie tam bekowy wampir Janusz, który jest kapka w kapkę taki sam jak mój przesympatyczny sąsiad, (opis osoby, wyglądu, wąsa, życiorysu, przyzwyczajeń, tajemniczych zniknięć na działce w każdą pełnie- no i ilustracje kapka w kapkę sąsiad!) to będę to co przeczytałam przeżywać 3 dni? Tak będę, bo to fantastyczne podobieństwo napełniło mnie uciechą. Taka jestem. Może nawet